KSW 100. Chalidow - Bartosiński. Chalidow szokuje, kosmiczna akcja daje wygraną nad faworytem

Mamed Chalidow może uważać się za króla KSW. Legenda MMA w Polsce na najmocniej obsadzonej w historii gali KSW 100 wygrała w niesamowitym stylu z faworyzowanym Adrianem Bartosiński. 44-letni Chalidow w drugiej rundzie odwrócił losy pojedynku.

2024-11-17, 00:15

KSW 100. Chalidow - Bartosiński. Chalidow szokuje, kosmiczna akcja daje wygraną nad faworytem
Mamed Chalidow po raz kolejny pokazał, że mimo upływu lat wciąż imponuje umiejętnościami. Przekonał się o tym Adrian Bartosiński. Foto: Grzegorz Wajda/REPORTER

Możemy tylko domyślać się, ile pracy trzeba włożyć w ułożenie karty walk tak, by zadowolić najbardziej wymagających fanów sportów walki nad Wisłą. Organizatorzy robili wszystko, by gala, która podsumuje 20 lat historii największej polskiej organizacji mieszanych sztuk walki, spełniła oczekiwania.

I wygląda na to, że się udało - od dawna nie mieliśmy do czynienia z kartą walk tak pełną ekscytujących pojedynków.

W pierwszym starciu wieczoru Nicolae Bivol błyskawicznie poradził sobie z Adamem Bryszem - Francuz najpierw popisał się efektownym obrotowym kopnięciem, później kilka razy trafił zamroczonego rywala, a sędzina przerwała walkę w parterze.

W drugiej walce karty wstępnej znów wygrał reprezentant Francji - Aymard Guih przewalczył z Dawidem Śmiełowskim pełne trzy rundy, spisując się świetnie zwłaszcza w parterze. Sędziowie nie mieli większych wątpliwości i przyznali mu zwycięstwo.

REKLAMA

Ważną wygraną zanotował Igor Michaliszyn. Pochodzący z Dąbrowy Górniczej zawodnik pokonał Łotysza po zaciętym boju, stoczonym na pełnym dystansie, pokazując kilka świetnych zapaśniczych akcji z niebezpiecznym rywalem. Przekonująca wygrana zbliżyła go do walki o pas, który cały czas dzierży Adrian Bartosiński.

Czwarta walka była jednogłośnym pojedynkiem, w którym Damian Janikowski przeciwstawił się Piotrowi Kuberskiemu tylko w pierwszym kilkudziesięciu sekundach. Ostre wymiany nie zrobiły jednak większego wrażenia na Kuberskim, który stopniowo zyskiwał przewagę i wykorzystał to, że rywal szybko się wystrzelał. W drugiej rundzie Janikowskiemu zabrakło paliwa, by zagrozić faworyzowanemu przeciwnikowi.

Świetnie oglądało się walkę Andrzeja Grzebyka z niepokonanym dotychczas Wiktorem Zalewskim. "Double Champ" miał od początku trudną przeprawę z młodszym rywalem, który nie zamierzał kalkulować i mocno ruszył do ataków od początku starcia. Ostatecznie jednak wygrało doświadczenie - Grzebyk ustrzelił rywala mierzonym ciosem na wątrobę, który wykluczył Zalewskiego z dalszej walki.

REKLAMA

W pierwszej walce o pas tego wieczoru zobaczyliśmy kapitalnego Roberta Ruchałę, który pokonał Kacpra Formelę. Faworyt był oczywiście jeden, ale trzeba przyznać, że Formela wysoko postawił poprzeczkę i zdołał kilka razy ustrzelić swojego przeciwnika. Niestety dla niego, Ruchała był w tym pojedynku bardzo mocny w każdej płaszczyźnie, jego akcje były zaskakujące i nieszablonowe, tak jeśli chodzi o ciosy bokserskie, jak i kopnięcia czy walkę w parterze. W drugiej rundzie dokończył dzieła zniszczenia w parterze i zakończył starcie z mistrzowskim pasem.

Po raz kolejny rewelacyjnie spisał się Marcin Wrzosek, który w kilkanaście sekund rozprawił się z Matheusem Scheffelem. Jak na razie Polak nie znalazł pogromcy w KSW i zbliża się do walki o mistrzowski pas.

Strachu mógł najeść się Rafał Haratyk, który po bardzo trudnej pierwszej rundzie wrócił z dalekiej podróży. W drugiej odsłonie pojedynku wyczekał pretendenta do tytułu Marcina Wójcika i trafił go potężnym ciosem lewą ręką, który zakończył tę walkę.

REKLAMA

Większych problemów nie miał natomiast Phil de Fries. Dominujący w wadze ciężkiej zawodnik po raz kolejny pokazał, że nie ma na niego mocnych. Tym razem szansy na rewanż szukał Darko Stosić, ale nie zdołał niczym zaskoczyć Anglika, który już w pierwszej odsłonie starcia zdołał zakończyć walkę ciosami w parterze.

Zaszokował za to Mamed Chalidow, który mierzył się z faworyzowanym Adrianem Bartosińskim. Rozpędzony i niszczący kolejnych rywali "Bartos" spotkał się z prawdziwą legendą i widać było, że nie zamierza przesadnie jej respektować. 

Chalidow utarł nosa Bartosińskiemu

Pierwsza runda tego starcia poszła na konto Bartosińskiego, który mocno zmęczył Chalidowa, sprowadzając walkę do parteru i kontrolując przebieg pojedynku. Druga runda znów zapowiadała podobny scenariusz, jednak Chalidow najpierw zdołał wstać, później sam świetnie spisał się, kiedy przeniósł akcję do parteru, znalazł pozycję za plecami rywala i próbował zapiąć duszenie. "Bartos" doskonale wiedział, co się święci, próbował uciec od zagrożenia, ale został kompletnie zaskoczony. Pojedynek zakończył się efektowną balachą, która zmusiła niepokonanego dotychczas w KSW zawodnika do odklepania.

REKLAMA

Jeden błąd, chwila zlekceważenia rywala - to wystarczyło, by pierwsza porażka Bartosińskiego stała się faktem. Bez dwóch zdań, był to scenariusz, który wydawał się niewiarygodny, zwłaszcza biorąc pod uwagę różnicę wieku, przygotowanie fizyczne obu zawodników, miejsce w karierze, w którym znaleźli się obaj zawodnicy. Chalidow nie musiał nikomu niczego udowadniać, jednak klasa i umiejętności zrobienia czegoś zupełnie nieszablonowego to coś, czego się nie traci.

Adrian Bartosiński wyglądał na dominatora, imponował pewnością siebie, momentami raził arogancją, jednak szły za tym nieprzeciętne umiejętności. Na KSW 100 mistrz trafił na zawodnika, który przez lata był twarzą KSW, bohaterem organizacji, postacią nieszablonową, która potrafiła zaskakiwać. Okazało się, że w wieku 44 lat Chalidow cały czas ma to coś, co przyciągało kibiców jak magnes. Za zlekceważenie tego płaci się najwyższą cenę.

KSW 100 - karta walk i wyniki na żywo:

Walka wieczoru:

83,9 kg: Mamed Chalidow (37-8-2) - Adrian Bartosiński (16-0) - Chalidow wygrywa przez poddanie w drugiej rundzie

Karta główna:

120,2 kg: Phil de Fries (25-6, 1 NC) - Darko Stosić - walka o pas mistrzowski w kategorii ciężkiej - de Fries wygrał w pierwszej rundzie przez techniczny nokaut
120,2 kg: Matheus Scheffel (18-11) - Arkadiusz Wrzosek (5-0) - Wrzosek wygrał przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie
93,0 kg: Rafał Haratyk (19-5) - Marcin Wójcik (20-9) - walka o pas mistrzowski w kategorii półciężkiej - Haratyk wygrywa przez nokaut w drugiej rundzie
65,8 kg: Robert Ruchała (10-1) - Kacper Formela (18-4) - walka o tymczasowy pas mistrzowski w kategorii piórkowej - Ruchała wygrywa przez techniczny nokaut w drugiej rundzie
77,1 kg: Andrzej Grzebyk (21-6) - Wiktor Zalewski (7-0) - Grzebyk wygrał przez nokaut w pierwszej rundzie
83,9 kg: Piotr Kuberski (14-1) - Damian Janikowski (10-6) - Kuberski wygrywa przez techniczny nokaut w drugiej rundzie
77,1 kg: Igor Michaliszyn (11-3) - Madars Fleminas (13-5) - Igor Michaliszyn wygrał jednogłośną decyzją sędziów

REKLAMA

Karta wstępna:

70,3 kg: Dawid Śmiełowski (11-1) - Aymard Guih (18-13-1) - Guih wygrywa jednogłośną decyzją sędziów
70,3 kg: Adam Brysz (3-1) - Nicolae Bivol (4-1) - Bivol wygrywa przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie

ps, PolskieRadio24.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej