Wielki pech polskiego faworyta. Jakub Szymański nie zdobędzie medalu na HMŚ

Jakub Szymański był uważany za największą polską nadzieję na medal w Nankinie. Do Chin płotkarz przyjechał jako świeżo upieczony halowy mistrz Europy z Apeldoorn. Wydawało się, że, poza amerykańskim rekordzistą świata Grantem Hollowayem, żaden z rywali nie powinien przeszkodzić Polakowi w walce o podium. Szymański potwierdził zresztą dobrą formę w eliminacjach, w których zanotował drugi czas (7,55 s). Niestety, w półfinale nie było już tak dobrze.

Polak rywalizował w pierwszym biegu półfinałowym. Wystartował bardzo dobrze i prowadził do ostatniego płotka. Wydawało się, że awans do finału jest formalnością... Tak było do ostatniego płotka, o który 22-latek zahaczył, co kosztowało go cenne setne sekundy. Ostatecznie zanotował czas 7,63 s i zajął trzecie miejsce w swoim biegu, więc musiał czekać na to, co pokażą rywale w dwóch pozostałych biegach. Do finału awansowało bowiem bezpośrednio po dwóch zawodników z każdego z trzech biegów oraz dwaj z najlepszymi czasami spośród tych, którzy nie dostali się do niego bezpośrednio.

W drugim biegu lepszy wynik od Polaka miał trzeci na mecie Belg Michael Obasuyi (7,61 s). Szymański musiał czekać więc nerwowo na ostatni półfinał. Niestety, trzeci zawodnik tego biegu Jamajczyk Jerome Campbell przebiegł dystans w czasie 7,61 s i wyrzucił Szymańskiego z finału. Odpadł także drugi z Polaków Krzysztof Kiljan, który był piąty w trzecim biegu z czasem 7,68 s.

Polska ekipa składała jeszcze protest w sprawie Szymańskiego, dopatrując się, że naszemu biegaczowi przeszkodził Chińczyk Weibo Qui. Niestety, protest został odrzucony i stało się jasne, że Polak nie pobiegnie w finale.

REKLAMA

• Program HMŚ w Nankinie. Kiedy startują Polacy?
• Polska kadra na HMŚ powiększyła się. Sztafeta PZLA, z szansą na medal w Nankinie?
• Kolejne medale polskich lekkoatletów? Mistrzowie z Apeldoorn w kadrze na Halowe MŚ

Źródła: PolskieRadio24.pl, empe