Lewandowski zmierzy się z byłym klubem. Gdzie obejrzeć Barcelona - BVB?

Robert Lewandowski w środę stanie przed szansą przybliżenia "Dumy Katalonii" do półfinału Ligi Mistrzów. Na drodze do kolejnej fazy prestiżowych rozgrywek stoi były klub polskiego snajpera. Gdzie obejrzeć mecz Barcelona - Borussia Dortmund?

2025-04-07, 09:21

Lewandowski zmierzy się z byłym klubem. Gdzie obejrzeć Barcelona - BVB? — Robert Lewandowski po raz kolejny w karierze zmierzy się z Borussią Dortmund. Mecz Barcelona - BVB można obejrzeć w Canal+ Extra. Foto: IMAGO/kolbert-press/Marc Niemeyer/Imago Sport and News/East News

Liga Mistrzów 1/4 finału. Barcelona - BVB transmisja na żywo w Canal+

To będzie wieczór Roberta Lewandowskiego? Snajper Barcelony z pewnością ostrzy już zęby na pojedynek z byłym klubem. BVB to ważny przystanek na drodze Polaka, który obecnie seryjnie strzela gole dla "Dumy Katalonii" - "Lewy" grał w Dortmundzie w latach 2010-2014, w 131 meczach trafiał do siatki 74 razy i wypracował sobie drogę na piłkarski szczyt.

Spotkanie Barcelona - Borussia Dortmund odbędzie się w środę o godzinie 21. Mecz można obejrzeć w Canal+ Extra.

Robert Lewandowski staje do walki z byłym kubem, ale nie można powiedzieć, że jest to dla niego pierwszyzna - z Borussią Dortmund jako piłkarz Bayernu Monachium mierzył się w sumie 27 razy, zdobył w tych meczach 27 bramek.

REKLAMA

Najbardziej "polski mecz" Ligi Mistrzów

Jeśli Hans Flick nie zdecyduje się na większe rotacje w wyjściowym składzie "Dumy Katalonii", w wyjściowym składzie drużyny powinniśmy zobaczyć dwóch Polaków, którzy w ostatnich miesiącach stanowią o sile zespołu.

Od momentu, w którym Robert Lewandowski przeszedł do Barcelony, z BVB grał zaledwie raz - miało to miejsce kilka miesięcy temu, w fazie ligowej Ligi Mistrzów. "Duma Katalonii" wygrała wówczas 3:2, a kapitan reprezentacji Polski nie wpisał się na listę strzelców.

Wojciech Szczęsny w całej swojej karierze przeciwko Borussii miał szansę grać tylko 5 razy, za każdym razem w barwach Arsenalu. W starciu z tego sezonu oglądał występ swojej drużyny z ławki rezerwowych.

Po wskoczeniu między słupki Szczęsny nie zaznał jeszcze smaku porażki - seria 20 spotkań to imponujący wynik i bez wątpienia polski golkiper będzie chciał, by trwała jak najdłużej.

REKLAMA