Zawisł 30 metrów nad boiskiem! Akcja ratunkowa przed meczem rugby w Tuluzie
Do nietypowej sytuacji doszło przed meczem 1/8 finału Pucharu Europy Mistrzów Rugby pomiędzy Stade Toulousain a Sale Sharks. Na kilka minut przed rozpoczęciem spotkania spadochroniarz, który miał dostarczyć piłkę na murawę... utknął na dachu stadionu.
2025-04-07, 13:32
Spadochroniarz najadł się strachu. Sprawna reakcja służb
Niefortunne lądowanie zmusiło do interwencji straż pożarną. Zamieszanie rozpoczęło się chwilę przed rozpoczęciem spotkania. Trzech spadochroniarzy miało wykonać pokazowe lądowanie, dostarczając piłkę, którą będzie rozegrane spotkanie. Niestety, atrakcja o mały włos nie przerodziła się w tragedię. Dwóm uczestnikom akcji udało się bezpiecznie wylądować na murawie, jednak trzeci miał mniej szczęścia i zatrzymał się na konstrukcji dachu stadionu w Tuluzie, wisząc kilkadziesiąt metrów nad boiskiem.
Służby zabezpieczające wydarzenie szybko zareagowały, choć były zmuszone do improwizacji - na płytę przyniesiono dmuchaną atrakcję dla dzieci, która miała w razie potrzeby zamortyzować ewentualny upadek. Część kibiców opuściła swoje miejsca, a piłkarze obu drużyn zostali cofnięci do szatni.
Po około 25 minutach strażakom udało się dotrzeć do mężczyzny za pomocą podnośnika i bezpiecznie sprowadzić go na ziemię. Na szczęście spadochroniarz nie odniósł żadnych obrażeń, choć z pewnością sytuacja nie była dla niego komfortowa i wymagała żelaznych nerwów. Zawodnicy mogli wrócić na boisko, a mecz ruszył z około 40-minutowym opóźnieniem.
REKLAMA
Spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem gospodarzy - Stade Toulousain pokonało Sale Sharks 38:15 i awansowało do ćwierćfinału. Po zakończeniu meczu prezes European Professional Club Rugby, Dominic McKay, podziękował wszystkim, którzy uczestniczyli w sprawnej akcji ratunkowej.
- Rekord NHL pobity. Owieczkin wymazał wyczyn legendarnego Gretzky'ego! [wideo]
- Kibice obrażali matkę Phila Fodena. Pep Guardiola nie wytrzymał
- Kompromitacja. Polska straciliła prestiżową imprezę
Źródło: PolskieRadio24.pl/ps/kor
REKLAMA
REKLAMA