Real Madryt długo bił głową w mur. Dwa oblicza "Królewskich" w meczu z Athletikiem
Piłkarze Realu Madryt wygrali u siebie z Athletikiem Bilbao 1:0 w niedzielnym meczu 32. kolejki hiszpańskiej La Ligi. Gola na wagę trzech punktów zdobył w doliczonym czasie gry Fede Valverde.
2025-04-20, 23:03
Mecz drugiej z czwartą drużyną tabeli był zdecydowanie najciekawszym spotkaniem 32. kolejki La Ligi. Real Madryt nie chciał stracić dystansu do prowadzącej w tabeli FC Barcelony, która w sobotę po szalonym meczu wygrała z Celtą Vigo 4:3. Podopieczni Carlo Ancelottiego przystąpili jednak do meczu z Athletikiem w kiepskich nastrojach po odpadnięciu z Ligi Mistrzów.
Dwie twarze Realu w meczu z Athletikiem
W pierwszej połowie "Królewscy" byli równie apatyczni co w dwumeczu z Arsenalem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Na Estadio Santiago Bernabeu kibice nie oglądali właściwie żadnej groźnej okazji gospodarzy. Opromienieni awansem do najlepszej czwórki Ligi Europy Baskowie skupiali się na defensywie i wychodziło im to bardzo dobrze.
Po przerwie madrytczycy zagrali znacznie lepiej, ale strzeżona przez Unaia Simona bramka długo była zaczarowana. Golkiper reprezentacji Hiszpanii pokazał klasę choćby przy strzale głową Jude'a Bellinghama. "Los Blancos" atakowali coraz bardziej zdecydowanie. Wydawało się, że w 80. minucie dopięli swego. Do siatki trafił Vinicus Junior, ale, po interwencji VAR, gol nie został uznany. Okazało się, że w tej samej akcji na minimalnym spalonym znalazł się Endrick.
REKLAMA
Do dużej kontrowersji doszło w 87. minucie, gdy wydawało się, że Unai Gomez kopnął Bellinghama w polu karnym. Gospodarze domagali się jedenastki, ale sędzia Juan Martinez Munuera nie podyktował rzutu karnego. Jego decyzji nie zweryfikowali też sędziowie odpowiedzialni za wideoweryfikację.
Valverde zapewnił trzy punkty
Wydawało się, że Real do końca meczu będzie walił głową w mur. Do drugiej połowy doliczono jednak aż siedem minut, a "Królewscy" nadal próbowali. Zwycięskiego gola zdobył Fede Valverde. Urugwajski pomocnik przejął piłkę w polu karnym Athletiku i uderzył z woleja tak, że Simon nie miał nic do powiedzenia.
Dzięki bramce Valverde, "Los Blancos" nie stracili nadziei na obronę tytułu mistrzów Hiszpanii. Po 32 kolejkach La Ligi mają w dorobku 69 punktów - o cztery mniej od Barcelony.
REKLAMA
- Robert Lewandowski już po badaniach. Jest oficjalny komunikat
- Festiwal błędów Barcelony. Szczęsny podarował Celcie gola w szalenie ważnym meczu
- Szczęsny zostaje w Barcelonie. Klubowa legenda powiedziała to wprost!
Źródła: PolskieRadio24.pl, empe
REKLAMA