Raków zapłacił rywalom Lecha? Afera na szczycie Ekstraklasy

W przedostatniej, 33. kolejce Ekstraklasy Raków tylko zremisował z Koroną Kielce 1:1. Następnego dnia swój mecz rozgrywał "Kolejorz", który miał ogromne problemy z ekipą GKS-u, ale ostatecznie wyszarpał punkt w Katowicach, remisując 2:2.

Nie brakowało pogłosek, jakoby heroiczna walka katowiczan, którzy nie walczą już o wielkie cele w lidze, wynikała z premii, jaką obiecał im Raków. W kuluarach mówiło się o sumie nawet 230 tys. euro, czyli prawie 975 tys. zł.

- To informacja kompletnie nie mająca potwierdzenia w faktach. Jest kłamstwem. Podobne historie słyszałem, gdy Cracovia wypisała nas z walki o mistrzostwo trzy lata temu. Wtedy niby to Lech miał proponować bonus naszemu rywalowi. Wyrównana sytuacja w tabeli generuje takie plotki. Stanowczo je dementuję - odpiera zarzuty szef rady nadzorczej Rakowa Wojciech Cygan.

Plotki o rzekomej "motywacji" ze strony częstochowian podsyciło pismo, jakie przed ostatnią serią gier do klubów Ekstraklasy skierował PZPN.

"W ramach działań prewencyjnych dotyczących zapobiegania manipulowania meczami piłkarskimi, przypomina się klubom o bezwzględnym zakazie nieuczciwego wpływania na wynik rywalizacji sportowej lub wynik meczu piłkarskiego" - brzmi fragment komunikatu.

W decydującej kolejce Lech podejmie Piasta Gliwice, a Raków Widzew Łódź. "Kolejorz" ma punkt przewagi nad "Medalikami".

• To może być koszmar dla Świątek. Zmiana na gorsze
• Wim Fissette nie pasuje do Igi Świątek? "Nie jest tym, czego szuka"
• Świątek spadła w rankingu, a może być jeszcze niżej. To okrutna matematyka
• Jan Tomaszewski w szpitalu. "Ból był nie do wytrzymania 
• Roland Garros 2025. Tak Iga Świątek ćwiczy refleks

Źródło: Meczyki.pl/PolskieRadio24.pl/BG