Będzie siódmy mecz o mistrzostwo Polski! Legia pokonała Start
Legia Warszawa wygrała ze Startem Lublin 87:83 (19:27, 28:20, 21:15, 19:21) w szóstym meczu finału Ekstraklasy koszykarzy. W rywalizacji do czterech zwycięstw jest remis 3-3.
2025-06-20, 20:07
W piątkowym meczu Start początkowo był bliski trzeciego z rzędu zwycięstwa, co zapewniłoby mu tytuł. Legia odwróciła losy meczu w drugiej połowie, głównie dzięki intensywniejszej obronie.
W pierwszej kwarcie lublinianie kontynuowali skuteczną grę z piątego meczu na własnym parkiecie. Trafili w tym okresie pięć z ośmiu rzutów za trzy punkty (przy trzech z siedmiu Legii), prowadzili 14:6, 22:14, a nawet 27:16 w 9. minucie po kontrze Courtneya Rameya.
Na początku drugiej odsłony Legia szybko odrobiła straty, odpowiadając „trójkami” E.J. Onu, Kamerona McGusty’ego i Andrzeja Pluty. Po 71 sekundach był już remis 28:28, a kolejna akcja w wykonaniu Aleksy Radanova dała gospodarzom pierwsze w meczu prowadzenie 30:28.
Od tej chwili żadnej z drużyn nie udało się uzyskać większej niż czteropunktowa przewagi, na przerwę schodziły przy remisie 47:47 po rzucie z rogu w ostatniej sekundzie środkowego Onu, który do przerwy zdobył 11 pkt, będąc najlepszym strzelcem zespołu. Na dorobek Startu najbardziej w pierwszej połowie zapracował Tyran De Lattibeaudiere – także 11 (w całym spotkaniu 23 i 11 zbiórek).
Po przerwie gospodarze, przy ogłuszającym dopingu wypełnionej po brzegi widowni w hali na Bemowie, zdecydowanie poprawili obronę i to oni częściej byli na prowadzeniu. Różnica nie przekraczała jednak czterech punktów.
Dopiero w samej końcówce trzeciej kwarty wzrosła do sześciu (68:62), po rzutach wolnych Mate Vucica i dobitce w ostatniej sekundzie Maksymiliana Wilczka. Chorwacki środkowy był jednym z bohaterów „Zielonych Kanonierów”, mimo że do przerwy nie zdobył punktu. W całym meczu uzyskał ich osiem, ale miał aż 16 zbiórek, skutecznie neutralizując w podkoszowej walce środkowych Startu.
W czwartej kwarcie trwała zacięta walka kosz za kosz. Zdeterminowana Legia, mimo popełnianych strat, nie pozwoliła sobie wydrzeć zwycięstwa. Obie ekipy wykazywały oznaki zmęczenia. Znakomicie wykonujący rzuty wolne belgijski rozgrywający Startu Emmanuel Lecomte nie trafił obydwu prób w ważnym momencie w końcówce.
W Legii ważne punkty zdobywał spokojnie grający Andrzej Pluta (w sumie 11 i siedem asyst). Na niespełna dwie i pół minuty przed końcem meczu podopieczni trenera Heiko Rannuli uzyskali najwyższe prowadzenie (85:77), ale do ostatniego gwizdka musieli drżeć o wynik. Ustalił go celnymi wolnymi ich najlepszy strzelec, MVP sezonu zasadniczego Kameron McGusty, który w całym spotkaniu uzyskał 21 pkt, ale miał też cztery straty.
Siódmy mecz, decydujący o mistrzowskim tytule, odbędzie się w niedzielę w hali Globus w Lublinie. Początek o 17.30.
Legia Warszawa - PGE Start Lublin 87:83 (19:27, 28:20, 21:15, 19:21)
Stan rywalizacji play off (do czterech zwycięstw): 3-3. Siódmy, decydujący mecz rozegrany zostanie w niedzielę w Lublinie.
Punkty:
Legia Warszawa: Kameron McGusty 21, Andrzej Pluta 11, Michał Kolenda 11, E.J. Onu 11, Ojars Silins 10, Aleksa Radanov 10, Mate Vucic 8, Maksymilian Wilczek 5, Keifer Sykes 0.
PGE Start Lublin: Tyran De Lattibeaudiere 23, Courtney Ramey 18, Emmanuel Lecomte 14, Michał Krasuski 8, CJ Williams 8, Ousmane Drame 6, Tevin Brown 6, Bartłomiej Pelczar 0, Filip Put 0.
- Mbappe trafił do szpitala. Nowe wieści ws. gwiazdy Realu
- Leo Messi nie rdzewieje. Co za gol z rzutu wolnego [wideo]
- Bayern wygrał 10:0, a co robił Manuel Neuer? Nagranie hitem sieci
- Rafael Nadal został... markizem! Król docenił jego sukcesy
Źródło: PAP/BG
REKLAMA
REKLAMA