Daria Abramowicz wróciła do relacji ze Świątek. "Nie jestem"

Iga Świątek przygotowuje się do trawiastej części sezonu tenisowego. Jeszcze przed wielkoszlemowym Wimbledonem weźmie udział w turnieju w Bad Homburg. W międzyczasie Daria Abramowicz udzieliła wywiadu portalowi wyborcza.pl, w którym wróciła do zarzutów o jej zbyt bliskie relacje z zawodniczką.

2025-06-24, 08:31

Daria Abramowicz wróciła do relacji ze Świątek. "Nie jestem"
Daria Abramowicz o relacji ze Świątek. Foto: STACH ANTKOWIAK/REPORTER, Gao Jing/Xinhua News/East News

Daria Abramowicz o relacji ze Świątek

Iga Świątek w pierwszej części nowego sezonu nie była w stanie wygrać ani jednego turnieju. Podopieczna Wima Fissette’a docierała jednak do półfinałów: czy Australian Open, Roland Garros lub imprezy w Madrycie. Jednak w tym czasie tenisistka była krytykowana, a w mediach zaczęto zwracać uwagę na wpływ Darii Abramowicz w jej teamie. Przed rywalizacją w Paryżu do tematu odniosła się 24-latka, wyjaśniając, że bardzo ceni sobie tę współpracę.

Jednak kibice dyskutowali o roli psycholog w sztabie Świątek, kwestionując jej rolę w zespole, twierdząc, że jej obecność może szkodzić. W sprawę zaangażowali się inni psychologowie, czy nawet pierwszy trener Igi. Na chwilę przed inauguracją turnieju w Bad Homburg głos zabrała sama Daria Abramowicz.

"Jeśli chodzi o relację – sposób pracy w psychologii sportowej, zwłaszcza współcześnie, w tym zawodowym sporcie i na tym poziomie to nie jest praca terapeutyczna, ona nie zakłada relacji terapeuta-pacjent. Nie jestem psychoterapeutką. Poddaję się regularnej superwizji, głównie za granicą, i interwizji. Weryfikuję swoją pracę, dokształcam się, ale w psychologii sportowej zawodnik nie jest pacjentem" - cytuje jej wypowiedź portal wyborcza.pl.

Specyficzna współpraca na linii Świątek - Abramowicz

Abramowicz broniła się, że w trakcie pracy z tenisistką, siłą rzeczy obie strony są skazane na siebie. Do tego dochodzą kwestie przebywania ze sobą poza kortem, jak np. w trakcie posiłków i podczas podróży.

REKLAMA

"Specyfika mojej pracy polega na przebywaniu przez długi czas w tym samym miejscu. Logistycznie i organizacyjnie nie bylibyśmy w stanie uciec od wspólnych podróży, wspólnych posiłków i spotkań. Tworzymy zawodowy zespół sportowy. Zespół działa w schemacie 300 dni w roku w bezpośrednim kontakcie, by wspólnie osiągnąć spójny cel, założony przez liderkę zespołu, dla której pracujemy. Iga wielokrotnie mówiła, że jest dumna z tego, jaki zespół stworzyła, i za każdym razem chodziło jej nie tylko o stronę sportową" - dodała.

W rozmowie Daria Abramowicz zaprzeczyła pogłoskom, że miała jakikolwiek udział przy zakończeniu współpracy Igi Świątek z Tomaszem Wiktorowskim. Odpowiedziała, że decyzje personalne podejmuje jedynie sama zawodniczka.

Czytaj więcej:

Źródło: PolskieRadio24.pl/wyborcza.pl/mw

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej