Prezes PZPN może spać spokojnie? "Wszyscy jesteśmy ludźmi Kuleszy"

Wiceprezes PZPN Adam Kaźmierczak podkreślił w rozmowie z PAP, że wszystkie osoby w nowym zarządzie to ludzie prezesa Cezarego Kuleszy. Wyjaśnił, iż jego członkom powinno zależeć na rozwoju polskiej piłki i każdy przyczyniający się do tego pomysł musi zostać zrealizowany wspólnie.

2025-07-02, 11:14

Prezes PZPN może spać spokojnie? "Wszyscy jesteśmy ludźmi Kuleszy"
Cezary Kulesza. Foto: PAP/Leszek Szymański

Kaźmierczak w poprzedniej kadencji w strukturach piłkarskiej centrali pełnił funkcję wiceprezesa do spraw piłki amatorskiej. Podczas poniedziałkowego Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo-Wyborczego PZPN w Warszawie dość niespodziewanie został wybrany na wiceprezesa ds. organizacyjno-finansowych. Stał się tym samym jednym z najbliższych współpracowników wybranego na drugą kadencję prezesa Kuleszy.

- Naprawdę nie chcę przywiązywać się aż tak bardzo do tytułu w randze wiceprezesa, bo dalej zamierzam jak najlepiej wykonywać powierzone mi obowiązki. Powiedziałem, że pokoju w siedzibie związku nie zmieniam. Dla mnie bowiem ta rola niewiele zmienia, bo już wcześniej miałem swoje zadania i działałem w strukturach PZPN. Teraz przede mną nowe wyzwania i obszary działalności, ale jedna rzecz pozostaje niezmienna. Nadal trzeba robić wszystko, żeby polska piłka mogła się rozwijać i to jest najważniejsze. Mam nadzieję, że ten sam cel będzie przyświecał wszystkim członkom nowego zarządu – przyznał w rozmowie z PAP szef Łódzkiego Związku Piłki Nożnej.

Kaźmierczak stał się jedną z najważniejszych osób w polskiej piłce, choć - jak wyjaśnił - już cztery lata temu został wskazany w uchwale zarządu PZPN na pierwszego zastępcę Kuleszy.

W poniedziałek nie był jednak pierwszym wyborem szefa związku na wiceprezesa ds. organizacyjno-finansowych. Kulesza chciał zachować na tym stanowisku swojego poprzedniego współpracownika Henryka Kulę. Jednak koalicja złożona z klubów ekstraklasy i kilku szefów wojewódzkich związków dwukrotnie odrzuciła tę kandydaturę.

Prezez ŁZPN nie ukrywa, że był zaskoczony decyzją delegatów. Jak przyznał, wszyscy wchodząc na salę zakładali możliwe roszady, lecz na etapie wyboru członków zarządu, a nie wśród kluczowych stanowisk w strukturach. Zaznaczył przy tym, by nie traktować braku poparcia dla faworytów Kuleszy (również dla Macieja Mateńki i Mieczysława Golby) jako porażki prezesa PZPN.

- Dochodziły głosy o tym, że pewna grupa delegatów jest niezadowolona z formy, sposobu sprawowania urzędu przez przynajmniej dwóch spośród trzech wiceprezesów. Nikt jednak nie spodziewał się tego, co nastąpiło – przyznał.

Pytany przez PAP, czy jest człowiekiem prezesa Kuleszy, przekonywał, że wszyscy członkowie zarządu piłkarskiej centrali są ludźmi szefa PZPN. Podkreślił, że jest daleki od podziałów na "my i oni".

- Wszyscy jesteśmy ludźmi prezesa Kuleszy pod tym względem, że wszystkim nam powinno zależeć na rozwoju polskiej piłki. Po poniedziałkowych wyborach w zarządzie jest dziewięciu przedstawicieli związków wojewódzkich i ośmiu reprezentantów klubów. Decyzje PZPN będą więc też po części decyzjami klubów i trudno wtedy będzie uznać za uzasadnioną krytykę związku z ich strony. Nie wyobrażam sobie też sytuacji, że dobre pomysły piłki profesjonalnej będą torpedowane przez przedstawicieli związków wojewódzkich i odwrotnie. Musimy doprowadzić do sytuacji, w której każdy dobry pomysł, bez względu na to, kto będzie jego inspiratorem, musi zostać zrealizowany – tłumaczył Kaźmierczak.

Ocenił, że w PZPN jest kilka obszarów działalności, których funkcjonowanie należy poprawić w najbliższym czasie. W jego opinii dotyczy to m.in. komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej.

- Komunikacja nawet do naszych struktur lokalnych w mojej ocenie należy do poprawy. Ona musi być lepsza, żebyśmy nie musieli komunikować się ze światem zewnętrznym jedynie w sytuacjach wybuchu "pożaru" – tłumaczył.

Wśród priorytetów na nową kadencję zarządu PZPN wymienił m.in. zdecydowane działania zmierzające do podniesienia procesu szeroko rozumianego szkolenia oraz powstanie ośrodka treningowego dla reprezentacji. "Jestem przekonany, że w ciągu tej kadencji ta inwestycja będzie bardzo, bardzo mocno zaawansowana" – zadeklarował Kaźmierczak.

Wiceprezes związku zapewnił również, że cały czas trwają rozmowy z kandydatami na selekcjonera reprezentacji i w jego opinii nazwisko szkoleniowca powinno zostać ogłoszone do końca przyszłego tygodnia.

Czytaj więcej:

Źródło: PAP/BG

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej