Popierał Putina, zagra w Kijowie. Kibice Dynama już mu grożą
Vladislav Blanuta trafił do Dynama Kijów. Transferowi Rumuna towarzyszą ogromne kontrowersje, ponieważ w przeszłości w mediach społecznościowych chwalił Władimira Putina, co, delikatnie mówiąc, nie spodobało się ukraińskim kibicom.
2025-09-05, 17:25
Rumun przeniósł się do "Biało-Niebieskich" z ojczystego CS Universitatea Craiova. Transakcja z jego udziałem opiewała na dwa miliony euro. Radość po wzmocnieniu wśród fanów Dynama szybko zmąciły jednak doniesienia na temat prorosyjskich poglądów piłkarza.
W mediach społecznościowych Blanuty szybko odkryto prorosyjskie treści oraz materiały pochwalające Władimira Putina. Niedługo po wybuchu afery Rumun nagrał film z oświadczeniem, w którym przeprosił ukraińskich kibiców.
- Drodzy Ukraińcy! Szczycę się tym, że będę grał dla Dynama, że będę grał w Ukrainie. Sława bohaterom, sława Ukrainie, Ukraina wygra - oświadczył.
Sytuację chciało załagodzić również Dynamo, publikując obszerny komunikat.
"Podczas negocjacji z piłkarzem nigdy nie było wątpliwości co do jego postawy, jasno wyraził swoje poparcie dla Ukrainy i chęć gry w Dynamie. Gdy tylko pojawiły się informacje o pewnych niedopuszczalnych treściach w mediach społecznościowych związanych z piłkarzem, klub przeprowadził kontrolę i ponownie odbył rozmowy z zawodnikiem (...). Piłkarz potwierdził swoje proukraińskie stanowisko i uznał wcześniejsze błędy - czytamy.
Nie wydaje się, by zabiegi Blanuty i Dynama zmieniły cokolwiek w odbiorze 23-latka. Fanatyczni kibice kijowskiego klubu opublikowali w mediach społecznościowych nagranie, na którym wizerunek Rumuna służy im jako tarcza.
- Twoje przeprosiny nic dla nas nie znaczą. Ten diabeł nie będzie miał życia w Kijowie - zapowiadają.
Umowa Blanuty z Dynamem obowiązuje do końca czerwca 2030 roku.
- Tabela grupy G eliminacji MŚ 2026 po meczu z Holandią. Na którym miejscu Polska?
- To będzie kluczowy mecz Polaków w el. MŚ 2026. Ogromna szansa dla kadry
- Tak Holendrzy nazwali mecz z Polską. Użyli jednego słowa
Źródło: PolskieRadio24.pl/BG