Ci sportowcy odeszli w 2025 roku. Kibice o nich nie zapomną

W 2025 roku światowy sport bezpowrotnie stracił kilka swoich ikon. W dniu Wszystkich Świętych wspominamy tych, którzy na zawsze zeszli z ziemskiego placu gry i udali się na wieczny odpoczynek.

2025-11-01, 06:00

Ci sportowcy odeszli w 2025 roku. Kibice o nich nie zapomną
George Foreman, Diogo Jota, Leo Beenhakker. Foto: East News

Ci sportowcy odeszli w 2025 roku

Chyba największym echem odbiła się śmierć Diogo Joty, który wraz ze swoim bratem Andre zginął w wypadku w nocy z 2 na 3 lipca na autostradzie A52 w hiszpańskiej miejscowości Cernadilla. Skrzydłowy Liverpoolu spłonął w doszczętnie rozbitym aucie.

Tragizmu sytuacji dodaje fakt, że piłkarz zaledwie 10 dni wcześniej wziął ślub. 28-latek pozostawił po sobie nie tylko żonę, ale również trójkę dzieci.

Znani z wielkiego oddania klubowi kibice Liverpoolu w piękny sposób uczcili pamięć swojego gracza. Z kolei klub zastrzegł numer 20, z którym grał Portugalczyk, a w 20. minucie każdego meczu "The Reds" rozlegają się brawa. Podczas przedwcześnie przerwanej kariery Jona zdobył mistrzostwo i Puchar Anglii oraz dwa puchary ligi.

Futbol stracił kilka legend

Portugalski futbol doznał ogromnej straty także kilka miesięcy później, kiedy nagle podczas treningu FC Porto zmarł Jorge Costa. Dyrektor sportowy, a niegdyś kapitan legendarnej drużyny "Smoków" odszedł w wieku 53 lat.

- To część mojej historii, która odeszła. Był nie tylko kapitanem, ale prawdziwym liderem szatni. Taki ktoś bardzo ułatwia pracę trenerowi - wspominał Costę Jose Mourinho, który jako trener doprowadził go do triumfu w Lidze Mistrzów.

Swoją legendę stracili także Szkoci. W styczniu w wieku 84 lat zmarł Denis Law. Zawodnik Manchesteru United wraz z Kennym Dalglishem był najlepszym strzelcem tamtejszej reprezentacji. W ekipie "Czerwonych Diabłów" więcej trafień od niego (237) mają tylko zmarły w 2023 roku sir Bobby Charlton (245) i Wayne Rooney (253).

Dwa lata młodszy od Lawa był Leo Beenhakker - trener, który jako pierwszy wprowadził reprezentację Polski na mistrzostwa Europy. Kochany przez kibiców Holender miał na koncie m.in. mistrzostwa Hiszpanii z Realem Madryt oraz prowadzenie ojczystej reprezentacji. W Polsce stał się postacią popkulturową, a jego bon moty na trwale zapisały się w pamięci nie tylko fanów futbolu.

Beenhakker odcisnął na polskiej piłce piętno, które widać do dzisiaj. Dwóch jego asystentów - Adam Nawałka i Jan Urban zostało selekcjonerami reprezentacji. 

Foreman i Hatton zeszli z ringu

Z kolei fani boksu opłakiwali w tym roku wielkiego George'a Foremana. "Big George" był nie tylko królem nokautu, współtwórcą jednej z najwspanialszych rywalizacji w historii pięściarstwa z Muhammadem Ali czy najstarszym mistrzem świata wagi ciężkiej. To także wybitna osobowość telewizyjna i... pastor. Wybitna na wielu płaszczyznach postać odeszła w marcu w wieku 76 lat.

Swojego wybitnego przedstawiciela straciła także niższa, bo półśrednia waga. Ricky Hatton, który był mistrzem trzech dywizji wagowych, został znaleziony martwy 14 września w swoim domu w Hyde, w hrabstwie Greater Manchester. Kilka miesięcy wcześniej 47-latek zapowiadał powrót na ring.

Feralny lot Baumgartnera

W 2012 roku Austriak Felix Baumgartner skoczył z wysokości 39 kilometrów, a cały świat wstrzymał oddech, gdy przez 4 minuty i 22 sekundy śmiałek spadał ze stratosfery na powierzchnię globu. 13 lat później 56-latek leciał znacznie niżej, ale skończyło się to dla niego tragicznie. Według doniesień mediów, podczas lotu paralotnią Austriak miał doznać zawału serca, w efekcie czego stracił panowanie nad maszyną i roztrzaskał się o ziemię.

Przyjaciele polskiego sportu

Przy okazji dnia Wszystkich Świętych nie sposób nie wspomnieć o wieloletnim prezesie Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzeju Kraśnickim. Funkcję tę sprawował w latach 2010-2023, a w latach 2006-2021 był prezesem Związku Piłki Ręcznej w Polsce.

Odszedł także Maciej Petruczenko - wybitny dziennikarz "Przeglądu Sportowego", znany nie tylko z wysokiej kultury języka i ogromnej wiedzy o sporcie, ale także z nietuzinkowego poczucia humoru. Ostatnie chwile spędził, pisząc tekst do kolejnego wydania dziennika, z którym związany był przez ponad pół wieku.

Przeczytaj także:

Źródło: PolskieRadio24.pl/BG

Polecane

Wróć do strony głównej