Tylko punkt Jeremy'ego Sochana. Spurs wygrali z nikłym udziałem Polaka

Koszykarze San Antonio Spurs pokonali na wyjeździe Chicago Bulls 121:117 w meczu ligi NBA. Jeremy Sochan grał tylko 10 minut. W tym czasie trafił jeden z dwóch osobistych i zaliczył zbiórkę oraz przechwyt. Teksańczycy odnieśli ósme zwycięstwo. Na koncie mają też dwie porażki.

2025-11-11, 10:43

Tylko punkt Jeremy'ego Sochana. Spurs wygrali z nikłym udziałem Polaka
Jalen Smith. Foto: Nam Y. Huh/Associated Press/East News

Jeremy Sochan głębokim rezerwowym Spurs

Środkowy „Ostróg” Victor Wembanyama zdobył 38 punktów i miał 12 zbiórek. Francuz w emocjonującej końcówce rzucił 10 punktów z rzędu, a przy remisie 114:114 na niespełna pół minuty przed finałową syreną trafił „trójkę”, która zapewniła jego drużynie zwycięstwo.

De'Aaron Fox dodał 21 punktów, a Stephono Castle 19 punktów i 11 asyst dla Spurs, którzy w czwartej kwarcie pokonali Bulls 32:19, skazując Chicago na trzecią porażkę z rzędu. Zespół z San Antonio wygrał trzeci kolejny mecz.

Sześciu graczy „Byków” zakończyło występ z dwucyfrowym wynikiem, a na czele znalazł się Kevin Huerter (23 punkty). Tre Jones i Ayo Dosunmu dodali po 20 punktów.

Dogrywki w Miami i Detroit

Dwa spotkania sobotniej serii zakończyły się po dogrywkach. Miami Heat na Florydzie wygrali z Cleveland Cavaliers 140:138, a atut własnej hali wykorzystali też Detroit Pistons - zwycięstwo 137:135 nad Washington Wizards.

Bohaterem Miami został Andrew Wiggins, który zdobył punkty rzutem z wyskoku po podaniu lobem w ostatniej sekundzie meczu. Dzięki temu Heat pozostali niepokonani u siebie (5-0). Na dorobek gospodarzy złożyli się również Norman Powell, zdobywając 33 punkty, a Kel'el Ware zebrał 20 piłek, co jest jego rekordem kariery. Cavaliers oddali w sumie aż 120 rzutów, w tym 65 prób za trzy punkty, czyli najwięcej w jednym meczu NBA od 2019 roku. W szeregach przyjezdnych Donovan Mitchell uzbierał 28 punktów, 15 zbiórek i osiem asyst.

Pistons do siódmego zwycięstwa z rzędu poprowadził Cade Cunningham, który ustanowił rekord kariery (46 punktów), zaliczając triple-double. Miał także 12 zbiórek, 11 asyst i pięć przechwytów. Rozgrywający „Tłoków” przy okazji poprawił niechlubne osiągnięcie pod względem niecelnych rzutów. Aż 31 jego prób z 45 nie doszło celu. Rekord należał Kobe Bryanta, który 7 listopada 2002 roku 30 razy spudłował w czasie jednego występu.

Detroit z bilansem (9-2) są najlepszym zespołem w Konferencji Wschodniej. Na Zachodzie przewodzą obrońcy tytułu Oklahoma City Thunder (10-1), którzy pauzowali. Pozycję wicelidera zajmują Spurs (8-2).

Czytaj także:

Źródło: PAP/PolskieRadio24.pl/BG

Polecane

Wróć do strony głównej