El. MŚ 2022: Glik niewinną ofiarą "walki z rasizmem". Polak nie był jednak pierwszy

2021-10-14, 17:32

El. MŚ 2022: Glik niewinną ofiarą "walki z rasizmem". Polak nie był jednak pierwszy
Harry Maguire i Kamil Glik . Foto: PAP/Rafal Oleksiewicz

Po analizie materiałów z meczu Polska - Anglia Kamil Glik został oczyszczony z zarzutów o rasizm wobec ciemnoskórego obrońcy "Synów Albionu" Kyle'a Walkera. Reprezentant Polski nie jest pierwszym zawodnikiem, który bezpodstawnie spotkał się z podobnymi zarzutami, a nieraz absurdalne oskarżenia kompromitują szczytną ideę.

Rasizm wciąż jest obecny na piłkarskich stadionach - to nie ulega wątpliwości. W kierunku ciemnoskórych graczy z trybun wciąż sypią się banany i dobiegają obelżywe okrzyki oraz obsceniczne odgłosy. Walka z uprzedzeniami rasowymi w futbolu niewątpliwie jest konieczna, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że coraz częściej nie służy wyłącznie wyplenieniu szkodliwego zjawiska.

Przez to szczytna idea bywa w nieodpowiedzialny sposób ośmieszana i zamiast promować właściwe postawy, budzi niesmak.

Powiązany Artykuł

Bednarek Zieliński 1200.jpg
Piłkarz, który "rozpętał wojnę", czerwony Obraniak, ranny Duda, a teraz Świderski w "bałkańskim kotle"Piłkarz, który "rozpętał wojnę", czerwony Obraniak, ranny Duda, a teraz Świderski w "bałkańskim kotle"

PZPN nie odpuści

Ogromnym absmakiem zakończyła się "afera" z udziałem Kamila Glika, który został oskarżony przez reprezentantów Anglii o rasistowskie zachowanie wobec Kyle'a Walkera. Po analizie materiałów wideo i zeznań uczestników zajścia z udziałem piłkarza Manchesteru City oraz stopera Benevento FIFA oczyściła Polaka z zarzutów i "zamknęła" sprawę.

Sęk jednak w tym, że doniesienia o uniewinnieniu Glika nie przebiją się, zwłaszcza w zagranicznych mediach, w równym stopniu co niemające pokrycia w rzeczywistości informacje o rzekomym rasizmie Polaka. PZPN, który od początku trzymał stronę piłkarza, zapowiada, że będzie walczyć o dobre imię zawodnika i spróbuje pociągnąć do odpowiedzialności Walkera.

Moim zdaniem teraz to my powinniśmy oskarżyć piłkarza, który niesłusznie oskarża naszego zawodnika - oświadczył prezes PZPN Cezary Kulesza.

Wydaje się, że to jedyna droga, aby zapobiec podobnym oszczerstwom w przyszłości. Problem nieraz irracjonalnego "tropienia rasizmu" generuje bowiem kolejne absurdy.

Hipokryzja Wyspiarzy

Mimo że od sławetnego reportażu BBC nt. mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie minęła już dekada, jego treść wciąż budzi spore emocje, a po latach brzmi wręcz groteskowo. Wówczas brytyjska telewizja przedstawiła Polskę jako kraj rasistowski, antysemicki i niebezpieczny, odradzając angielskim kibicom wyjazdu na turniej.

W kontekście meczu finałowego Euro 2020 na Wembley zarzuty BBC brzmią jak kiepski żart. Podczas gdy, poza pojedynczymi incydentami, polsko-ukraiński czempionat odbył się w atmosferze piłkarskiego święta, okoliczności towarzyszące meczowi kończącemu tegoroczny turniej przypominały pole bitwy - tysiące Anglików wdzierających się na stadion, dziesiątki pobitych osób i zdemolowanych lokali nie wystawiają Wyspiarzom najlepszego świadectwa.

Niewinne ofiary "walki z rasizmem"

Swoje żniwo zbiera również "polityczna poprawność". Jej przykre konsekwencje na własnej skórze odczuł m.in. Edinson Cavani, który do ciemnoskórego przyjaciela w mediach społecznościowych zwrócił się per "negrito". I chociaż mężczyzna nie poczuł się urażony, a Urugwajczyk w liczącym 9 stron odwołaniu od decyzji FA tłumaczył, że słowo nie ma w jego kraju wydźwięku rasistowskiego, a jego stronę wzięli również językoznawcy, musiał zapłacić 100 tys. funtów kary.

Podobnie potraktowano w listopadzie 2019 roku Bernardo Silvę, który w mediach społecznościowych zamieścił zestawienie zdjęcia małego Benjamina Mendy'ego z postacią z etykiety hiszpańskich słodyczy Conguitos. Mimo że klubowy kolega uśmiał się z dowcipu, Portugalczyk musiał zapłacić 50 tys. funtów kary, przykładnie się pokajać i zaliczyć warsztaty z zakresu tolerancji. - W dzisiejszych czasach nie możesz nawet pożartować z przyjacielem - skwitował gorzko piłkarz.

Jak skompromitować szczytną ideę?

Podobnych sytuacji było znacznie więcej, a trend zaczyna być niepokojący. Rasizm bez wątpienia jest zjawiskiem, które z całą stanowczością należy "wypalać żelazem", ale absurdalne decyzje i oskarżenia ze strony FA z pewnością nie przysłużyły się tym szczytnym założeniom. 

Coraz mniej poważnie wygląda również inicjatywa związana z klękaniem przed meczami, którego odmawia wiele drużyn. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że inicjatywa, która powinna łączyć kibiców i sportowców na całym świecie, w rezultacie często ich dzieli.

Czytaj także:

Bartosz Goluch/PolskieRadio24.pl

Polecane

Wróć do strony głównej