Adam Małysz prezesem PZN: mam plany, na początek wprowadzamy koordynatorów i budżetowanie

2022-07-01, 14:56

Adam Małysz prezesem PZN: mam plany, na początek wprowadzamy koordynatorów i budżetowanie
Adam Małysz zastąpił Apoloniusza Tajnera na stanowisku prezesa PZN . Foto: PAP/Art Service 2

W sobotę Adam Małysz został wybrany prezesem Polskiego Związku Narciarskiego. - Fajnie byłoby kontynuować to, co zrobił prezes Apoloniusz Tajner, a nawet zrobić coś więcej - ocenił Małysz, którego pytał i wysłuchał Andrzej Grabowski, dziennikarz Radiowej Jedynki. 

Adam Małysz podczas odbywającego się w Krakowie Walnego Zjazdu Sprawozdawczo-Wyborczego Delegatów został wybrany na prezesa Polskiego Związku Narciarskiego. Zastąpił na tym stanowisku Apoloniusza Tajnera, które pełnił tę funkcję od 2006 roku.

"Orzeł z Wisły" przyznał, że nie spodziewał się, że kiedykolwiek przejmie władzę w polskim narciarstwie. W 2011 roku, gdy zakończył karierę skoczka narciarskiego, skupił się przecież na rajdach samochodowych. 

- Raczej sobie nie wyobrażałem, że to pójdzie w tym kierunku. Myślałem, że kariera w rajdach potrwa dużo dłużej. Niestety, zabrakło na to finansów. Pojawiła się propozycja, by zostać dyrektorem PZN do spraw skoków i kombinacji norweskiej. Po namyśle, zdecydowałem się na to - wspominał czterokrotny medalista igrzysk olimpijskich. 

Adam Małysz zapowiada zmiany

Adam Małysz przyznał, że podczas pracy w Polskim Związku Narciarskim, zmienił swoje postrzeganie działaczy sportowych. 

- Zobaczyłem, że jako działacz można zrobić wiele dobrego i pomagać. Nie tylko siedzieć za biurkiem i robić papierkową robotę, ale też aktywnie pomagać tym sportom. Taką też mam nadzieję jako nowy prezes - zapewnił czterokrotny mistrz świata w skokach narciarskich. 

Choć Małysz docenia pracę swojego poprzednika, zapewnił o chęci przeprowadzenia zmian w funkcjonowaniu polskiego narciarstwa. 

- Prezes Tajner zrobił super robotę. Rozwinął związek, dyscypliny poszły do przodu. Fajnie byłoby to kontynuować, a nawet zrobić coś więcej. Dzisiaj PZN to już nie jest stowarzyszenie, tylko firma, która musi funkcjonować nowocześnie - ocenił nowy prezes. 

Jak zapowiedział Adam Małysz, zmianie ulegnie polityka budżetowa dotycząca poszczególnych kadr. 

- Każda grupa będzie odpowiedzialna za swój budżet. Nie będzie czegoś takiego, że będą musieli dostawać zgodę na pewne rzeczy, tylko sami będą gospodarować pieniędzmi w budżetach. Jeśli czegoś im zabraknie, niestety, będą musieli z czegoś zrezygnować, ale to też spowoduje, że bardziej będą dbali o to, co do nich należy - zapewnił "Orzeł z Wisły".

Czterokrotny zwycięzca klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zapowiedział też powołanie koordynatorów, którzy zajmą się poszczególnymi dyscyplinami. 

- Żeby nie było tak, że nad wszystkim stoi tylko prezes. Prezes ma kontrolować koordynatorów, a to oni muszą dbać o swoje zespoły i być pośrednikiem między zarządem a zespołami - ocenił. 

Adam Małysz jednoznacznie kojarzony jest ze skokami narciarskimi. Legendarny sportowiec z Wisły zapewnił jednak, że na stanowisku nie będzie skupiał się tylko na pomocy jednej dyscyplinie. 

- Wywodzę się ze skoków, więc one zawsze będą w moim sercu. Uprawiałem jednak kombinację, więc biegałem na nartach. Jeżdżę na zjazdówkach, na snowboardzie tez jeździłem przez pięć lat. Może nie jestem ekspertem, ale chętnie czegoś się nauczę i będę tym sportom starał się pomóc - podkreślił. 

Szkolenie młodzieży priorytetem 

Takie dyscypliny jak kombinacja norweska, narciarstwo dowolne czy snowboard nie mają w Polsce łatwo, z czego zdaje sobie sprawę prezes PZN. 

- Mamy bardzo duży kryzys. Nie ma finansowania sportów, które są mniej popularne, ale nie ma też młodzieży chcącej je uprawiać. Będzie to więc bardzo trudne zadanie. Będziemy nad tym myśleć, a koordynatorzy będą mieli zagwozdkę, jak ściągnąć do sportu dzieciaki - wyjaśnił Małysz

W wizji nowego prezesa, ważną rolę spełniać będą też Szkoły Mistrzostwa Sportowego. 

- Chcemy, żeby zaczęły działać Szkoły Mistrzostwa Sportowego z prawdziwego zdarzenia. To one muszą wydawać nam gotowe materiały do kadr, a nie tylko związek i kluby - zdradził Małysz

Wygląda na to, że nowy szef polskiego narciarstwa jest skłonny zaakceptować sytuację, w której niektórzy wyróżniający się zawodnicy będą chcieli trenować poza kadrą narodową. 

- Jesteśmy związkiem, a związek głównie powołuje grupy. Wybitnych sportowców będziemy pewnie traktować inaczej, jeśli zechcą tworzyć swoje teamy. Nie możemy jednak pozwolić, żeby gdzieś to się rozmyło. Sam Kamil Stoch mówił, że lepiej funkcjonować w grupie, niż zakładać własny team - podkreślił. 

Adam Małysz zwrócił uwagę na problem z dopływem utalentowanej młodzieży. Wspomniał przy okazji swoją rozmowę z nowym trenerem kadry skoczków narciarskich. 

- Młodzież po drodze zaczyna się gubić. W skokach są juniorzy, ale mają problem z przejściem do wieku seniorskiego. Gdy rozmawiałem z Thomasem Thurnbichlerem mówiłem, że musi zrobić wszystko, by pociągnąć młodzież - wspomniał na koniec rozmowy. 

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy Andrzeja Grabowskiego z Adamem Małyszem 

Posłuchaj

Nowy prezes Adam Małysz w rozmowie z Andrzejem Grabowskim opowiada o planach jakie ma na swoją kadencję w Polskim Związku Narciarskim (PR1) 4:57
+
Dodaj do playlisty

 

Czytaj także:

/empe 

Polecane

Wróć do strony głównej