10 x Ironman: ostro na linii Karaś - Kostera. Padły wyzwiska. "Żałuję, że ci pomogłem"

2022-08-24, 11:16

10 x Ironman: ostro na linii Karaś - Kostera. Padły wyzwiska. "Żałuję, że ci pomogłem"
Po zakończeniu Ironman zawrzało na linii Adrian Kostera (z lewej) i Robert Karaś . Foto: PR/Instagram/FB/screen

22 sierpnia na mecie dziesięciokrotnego Ironmana - po 189 godzinach i 55 minutach walki - jako trzeci zameldował się Polak Adrian Kostera. Wcześniej z rywalizacji ze względów zdrowotnych zrezygnować musiał Robert Karaś. Między zawodnikami wywiązał się ostry spór.

Dziesięciokrotny Ironman to dystans 38 km w basenie, 1800 km na rowerze i 422 km biegiem!

Mistrzostwa IUTA World Championship rozpoczęły się w niedzielę 14 sierpnia w szwajcarskim Buchs. Na starcie stanęło 40 zawodników, wśród nich był Robert Karaś, a także dwóch innych reprezentantów Polski - Adrian Kostera i Tomasz Lus.

Limit na pokonanie całego dystansu w ciągłej rywalizacji wynosi 14 dni, ale najlepsi dotarli do mety po niespełna 190 godzinach.

Rywalizację zawodnicy rozpoczęli od pływania. Najszybszy był Robert Karaś - dystans 38 km w basenie pokonał w 9 godzin i 44 minuty i ruszył na trasę rowerową. Część kolarską także zakończył jako pierwszy (zajęło mu to 68 godzin 44 minuty i 40 sekund) z roweru zszedł w nocy ze środy na czwartek 18 sierpnia o godzinie 00.40. Po trzech godzinach snu 18 sierpnia ruszył na trasę biegu. Wyścig dla Polaka skończył się jednak 18 sierpnia przed godziną 18.00 po 65 km biegu. 

"Przykro nam poinformować o przerwaniu wyścigu Roberta. Po 38km pływania, 1800 km na rowerze i 65 km biegu lekarze zakazali kontynuowania wyścigu w obawie o życie! Był na granicy, a to wiąże się z ryzykiem… Ból po operacji, którą odbył tylko 3 tyg. temu okazał się nie do zniesienia nawet dla Niego!" - poinformował team.

Potem Karaś skomentował swoją decyzję i komentarze, które pojawiły się w mediach. 

Opublikował nagranie: >>> CZYTAJ WIĘCEJ 

10 x Ironman: Robert Karaś zakończył wyścig "w obawie o życie". Polak skomentował błędne wnioski

Adrian Kostera walczył o zwycięstwo

Gdy Karaś decydował o zejściu z trasy dziesięciokrotnego Ironman, drugi z Polaków, Adrian Kostera zajmował 3 miejsce. Polak, tak jak wicelider Belg Kennethi Vanthuyne pokonywał jeszcze etap rowerowy.

Kennethi Vanthuyne miał jeszcze do przejechania około 171 km. Kostera z kolei 225 km. 

Polak na podium

Jako pierwsi na mecie morderczego wyścigu zameldowali się Belg, Niemiec i Polak. 

Wygrał Belg Kennethi Vanthuyne, drugi był Niemiec Richard Jung, a trzeci Polak Adrian Kostera.

1. Kennethi Vanthuyne spędził na trasie 182 godziny 43 minuty i 43 sekundy:

Basen 12:42:02
Rower 94:29:16
Bieg 75:11:32

2. Richard Jung na mecie - jego czas to 187 godzin 49 minut i 24 sekundy:

Basen 13:16:36
Rower 94:17:20
Bieg 79:59:15

3. Adrian Kostera - czas Polaka 189 godzin 55 minut 20 sekund:

Basen 19:22:04 
Rower 87:34:56
Bieg 82:41:04 

>>> Ogromna determinacja Adriana Kostery

Kostera na podium. "Nie są fajne komentarze, że nagroda 1000 euro jest śmieszna"


a a

Po sukcesie Kostera skomentował wydarzenia na trasie Ironman

Kostera w wywiadzie dla WP Sportowefakty mówił o tym jak podczas rywalizacji walczył Karaś.  Zdaniem trzeciego na mecie zawodnika Karaś pokonywał podjazdy pod górę na stojąco, a gdy mijał rywali, dodatkowo przyspieszał, szarpiąc tempo.

- Każdy organizm ma ograniczenia fizyczne i dla wszystkich uczestników zmagań było jasne, że z taką jazdą nie ma szans ukończyć zmagań. Rywalizując przez tydzień, trzeba być bardzo uważnym i rygorystyczne pilnować tempa. Inne zachowanie u tak doświadczonego zawodnika to znak, że nie chce ukończyć zawodów - ocenił Kostera przyznając, ze Karaś to ważna postać polskiego triathlonu, która bardzo przyczyniła się do wzrostu popularności tego sportu w kraju.

Zawodnikowi szybko i bardzo ostro odpowiedział Karaś, którego team pomagał Kosterze podczas rywalizacji. W czasie morderczej walki Kostera miał awarię - pomógł mu team Roberta Karasia. "Wielki szacun za pomoc rywalowi. Prościej byłoby z pewnością zignorować całą sytuację i tylko czerpać z niej profity, a jednak tak się nie stało. Wygrało sportowe zachowanie. Dzięki" - napisał wówczas zespół Adriana Kostery na profilu na Facebooku. 

- Jesteś debilem, żałuję, że ci pożyczyłem mój rower - skomentował w nagraniu zamieszczonym w sieci Karaś, który uważa, że słowa Kostery są sposobem na wylansowanie się w sieci.

- Jakbyś wiedział, co się stało trzy tygodnie przed (Karaś miał operację urologiczną - przyp. red.) to byś się zamknął, a ty gadasz, żeby się wybić na moim nazwisku w Internecie - mówi emocjonalnie Karaś.

- Do strefy zmian wjeżdżałem 30 godzin przed tobą, mógłbym iść a bym skończył jako pierwszy - dodaje Karaś, który wie, ze jego słowa są ostre, ale podkreśla. "Ten gość próbował mi umniejszać już przed startem". 

* Po kilku godzinach nagranie zniknęło z profilu Karasia.

/red


Polecane

Wróć do strony głównej