Dziesięciokrotny Ironman to dystans 38 km w basenie, 1800 km na rowerze i 422 km biegiem!
Mistrzostwa IUTA World Championship rozpoczęły się w niedzielę 14 sierpnia w szwajcarskim Buchs. Na starcie stanęło 40 zawodników, wśród nich był Robert Karaś, a także dwóch innych reprezentantów Polski - Adrian Kostera i Tomasz Lus.
Limit na pokonanie całego dystansu w ciągłej rywalizacji wynosi 14 dni, ale najlepsi dotarli do mety po niespełna 190 godzinach.
Rywalizację zawodnicy rozpoczęli od pływania. Najszybszy był Robert Karaś - dystans 38 km w basenie pokonał w 9 godzin i 44 minuty i ruszył na trasę rowerową. Część kolarską także zakończył jako pierwszy (zajęło mu to 68 godzin 44 minuty i 40 sekund) z roweru zszedł w nocy ze środy na czwartek 18 sierpnia o godzinie 00.40. Po trzech godzinach snu 18 sierpnia ruszył na trasę biegu. Wyścig dla Polaka skończył się jednak 18 sierpnia przed godziną 18.00 po 65 km biegu.
"Przykro nam poinformować o przerwaniu wyścigu Roberta. Po 38km pływania, 1800 km na rowerze i 65 km biegu lekarze zakazali kontynuowania wyścigu w obawie o życie! Był na granicy, a to wiąże się z ryzykiem… Ból po operacji, którą odbył tylko 3 tyg. temu okazał się nie do zniesienia nawet dla Niego!" - poinformował team.
Potem Karaś skomentował swoją decyzję i komentarze, które pojawiły się w mediach.
Opublikował nagranie: >>> CZYTAJ WIĘCEJ
10 x Ironman: Robert Karaś zakończył wyścig "w obawie o życie". Polak skomentował błędne wnioski
Adrian Kostera walczył o zwycięstwo
Gdy Karaś decydował o zejściu z trasy dziesięciokrotnego Ironman, drugi z Polaków, Adrian Kostera zajmował 3 miejsce. Polak, tak jak wicelider Belg Kennethi Vanthuyne pokonywał jeszcze etap rowerowy.
Kennethi Vanthuyne miał jeszcze do przejechania około 171 km. Kostera z kolei 225 km.
Polak na podium
Jako pierwsi na mecie morderczego wyścigu zameldowali się Belg, Niemiec i Polak.
Wygrał Belg Kennethi Vanthuyne, drugi był Niemiec Richard Jung, a trzeci Polak Adrian Kostera.
1. Kennethi Vanthuyne spędził na trasie 182 godziny 43 minuty i 43 sekundy:
Basen 12:42:02
Rower 94:29:16
Bieg 75:11:32
2. Richard Jung na mecie - jego czas to 187 godzin 49 minut i 24 sekundy:
Basen 13:16:36
Rower 94:17:20
Bieg 79:59:15
3. Adrian Kostera - czas Polaka 189 godzin 55 minut 20 sekund:
Basen 19:22:04
Rower 87:34:56
Bieg 82:41:04
>>> Ogromna determinacja Adriana Kostery
Kostera na podium. "Nie są fajne komentarze, że nagroda 1000 euro jest śmieszna"
a
Po sukcesie Kostera skomentował wydarzenia na trasie Ironman
Kostera w wywiadzie dla WP Sportowefakty mówił o tym jak podczas rywalizacji walczył Karaś. Zdaniem trzeciego na mecie zawodnika Karaś pokonywał podjazdy pod górę na stojąco, a gdy mijał rywali, dodatkowo przyspieszał, szarpiąc tempo.
- Każdy organizm ma ograniczenia fizyczne i dla wszystkich uczestników zmagań było jasne, że z taką jazdą nie ma szans ukończyć zmagań. Rywalizując przez tydzień, trzeba być bardzo uważnym i rygorystyczne pilnować tempa. Inne zachowanie u tak doświadczonego zawodnika to znak, że nie chce ukończyć zawodów - ocenił Kostera przyznając, ze Karaś to ważna postać polskiego triathlonu, która bardzo przyczyniła się do wzrostu popularności tego sportu w kraju.
Zawodnikowi szybko i bardzo ostro odpowiedział Karaś, którego team pomagał Kosterze podczas rywalizacji. W czasie morderczej walki Kostera miał awarię - pomógł mu team Roberta Karasia. "Wielki szacun za pomoc rywalowi. Prościej byłoby z pewnością zignorować całą sytuację i tylko czerpać z niej profity, a jednak tak się nie stało. Wygrało sportowe zachowanie. Dzięki" - napisał wówczas zespół Adriana Kostery na profilu na Facebooku.
- Jesteś debilem, żałuję, że ci pożyczyłem mój rower - skomentował w nagraniu zamieszczonym w sieci Karaś, który uważa, że słowa Kostery są sposobem na wylansowanie się w sieci.
- Jakbyś wiedział, co się stało trzy tygodnie przed (Karaś miał operację urologiczną - przyp. red.) to byś się zamknął, a ty gadasz, żeby się wybić na moim nazwisku w Internecie - mówi emocjonalnie Karaś.
- Do strefy zmian wjeżdżałem 30 godzin przed tobą, mógłbym iść a bym skończył jako pierwszy - dodaje Karaś, który wie, ze jego słowa są ostre, ale podkreśla. "Ten gość próbował mi umniejszać już przed startem".
* Po kilku godzinach nagranie zniknęło z profilu Karasia.
/red