Podczas starcia 6. kolejki ukraińskiej ekstraklasy prowadzący zawody sędzia Igor Paschał został poinformowany, że na obszarze, gdzie rozgrywano mecz, obowiązuje alarm przeciwlotniczy. W 80. minucie gry arbiter przerwał spotkanie, a piłkarze i kibice udali się do schronu, gdzie spędzili ponad godzinę. 

- Poszliśmy tam i czekaliśmy około godziny, zanim pozwolono nam wrócić na boisko. To piłka nożna w czasie wojny. Po raz pierwszy przydarzyło się coś takiego zarówno mi, jak i zespołowi - powiedział trener Dynama Mircea Lucescu na antenie telewizji Digi 24. - Nie było wątpliwości, czy się bałem. W ogóle nie słychać było wybuchów. Zostaliśmy poinformowani o tym przed meczem. Co trzy dni zmieniamy miejsce, hotel, a w piątek wracamy do Lwowa. Jesteśmy w to zaangażowani, to wymaga stałej uwagi - dodał rumuński szkoleniowiec.

W momencie przerwania spotkania Dynamo prowadziło 2:0 po dublecie Witalija Bujalskiego. W końcówce, po wznowieniu rywalizacji, trzecim trafieniem zwycięstwo kijowian przypieczętował Ołeksandr Timczik.

Rozgrywki ukraińskiej ekstraklasy zostały w tym roku rozpoczęte z opóźnieniem spowodowanym rosyjską agresją. Poprzedniego sezonu nie udało się dokończyć (odbyło się tylko 18 serii gier), dlatego nie wyłoniono mistrza Ukrainy. W tym po sześciu meczach liderem jest ekipa Dnipro-1 z 15 punktami na koncie. Dynamo, którego zawodnikiem jest Tomasz Kędziora, zajmuje  8. lokatę (9 pkt).

W Ukrainie doszło do wielu ataków

Rosyjskie rakiety uderzyły w Kijowie m.in. w plac zabaw dla dzieci i Muzeum Sztuki im. Chanenków, które położone są w parku Tarasa Szewczenki, tuż obok uniwersytetu jego imienia. Moment uderzenia nagrała studenka.

Bombardowanie ukraińskich miast. Studentka nagrała moment uderzenia [WIDEO]

• La Liga: Barcelona wymęczyła wygraną nad Celtą. Lewandowski bez gola
• Premier League: Cristiano Ronaldo z jubileuszowym trafieniem. 700 goli Portugalczyka
• El. Euro 2024: hitowe starcie na początek. Znamy terminarz Biało-Czerwonych

bg