El. Euro 2024: Polska - Wyspy Owcze. Biało-Czerwoni uciekli spod topora. Kto nie zawiódł? [OCENY]
Polscy piłkarze pokonali w Warszawie Wyspy Owcze 2:0 w meczu eliminacji mistrzostw Europy, ale na pewno nie zachwycili. Jak wypadli poszczególni Biało-Czerwoni? Oto oceny portalu PolskieRadio24.pl.
2023-09-07, 23:10
Polska - Wyspy Owcze 2:0
Nasze oceny Polaków za mecz z Wyspami Owczymi (skala 1-6):
Wojciech Szczęsny - 3,5. Nie zawiódł. Nota nie jest może zbyt wysoka, bo golkiper Juventusu nie miał zbyt wiele roboty. Pewnie obronił jednak uderzenie Joana Edmundssona w pierwszej połowie meczu.
Bartosz Bereszyński - 2,5. Spisał się lepiej niż niektórzy koledzy. Na plus dla defensora Empoli trzeba zapisać dwa dośrodkowania z pierwszej połowy, po których niezłe strzały głową oddali Milik i Zieliński. Opuścił boisko, gdy widmo straty punktów zaczęło zaglądać nam w oczy.
Jan Bednarek - 3. Nic nie zepsuł w defensywie, choć nie miał zbyt wielu okazji do interwencji. Farerzy myśleli głównie o bronieniu wyniku, więc atakowali sporadycznie. A po przerwie właściwie wcale.
REKLAMA
Jakub Kiwior - 2. Nie widać było, że obrońca Arsenalu gra przeciwko półamatorom. Sytuacja, w której dał się nawinąć Solviemu Vatnhamarowi, na co dzień pracującemu na budowie, nie przynosi mu chluby.
Tomasz Kędziora - 2. W tej samej akcji, co Kiwiora, Vatnhamar zrobił też wiatrak z Kędziory. Defensor PAOK Saloniki wylądował nawet na ziemi... Gdyby gracz z Wysp Owczych nie spanikował, mógł nawet wyprowadzić swoją drużynę na prowadzenie.
Michał Skóraś - 1. Bardzo słaby występ skrzydłowego Club Brugge. Zagrał tylko 45 minut, po czym został zmieniony. Trudno dziwić się Fernando Santosowi, bo 23-latek nie napędzał akcji Biało-Czerwonych. Wprost przeciwnie, nie stwarzał zagrożenia, a w jednej dogodnej sytuacji wręcz opóźnił kontrę drużyny. Po transferze z Lecha Poznań mało gra w Belgii i chyba wiemy dlaczego.
Grzegorz Krychowiak - 1. Niespodziewanie wrócił do kadry i zagrał tak, jak kibice zapamiętali go z ostatnich lat, czyli bardzo słabo. W ofensywie wolny i przewidywalny, w defensywie niepewny. Szybko złapał żółtą kartkę, gdy faulował po swojej stracie, a sytuacja z końcówki pierwszej połowy, gdy przy próbie dośrodkowania trafił we... własną rękę, jest kompromitująca dla zawodowego piłkarza.
REKLAMA
Piotr Zieliński - 3. Może nie porwał, ale na tle drużyny wyglądał nieźle. Oddał dwa celne strzały, raz też wypuścił Lewandowskiego sam na sam z bramkarzem, co jednak kapitan naszej kadry koncertowo zmarnował.
Jakub Kamiński - 1,5. Widać, że młody skrzydłowy nie jest w formie i mało gra w Wolfsburgu. Próbował włączać się do akcji ofensywnych, jednak bardzo mało z tego wynikało. Lepszy od Skórasia, ale niewiele. Na plus próby uderzeń z dystansu.
Robert Lewandowski - 4. Dwa gole, pierwsze trafienia kapitana kadry na PGE Narodowym od dwóch lat i... dzięki temu ocena jest aż tak wysoka. Ten mecz to sinusoida dla "Lewego". Trafił w poprzeczkę, potem fatalnie zachował się w sytuacji sam na sam, wreszcie wykorzystał rzut karny, by potem podwyższyć wynik pięknym technicznym strzałem.
REKLAMA
Arkadiusz Milik - 1. O ile po czerwcowej kompromitacji w Mołdawii, Milik był jednym, do którego nie można było mieć pretensji, o tyle w starciu z Farerami dostosował się do kolegów z drużyny. Jeden strzał głową to za mało. Nie radził sobie ze stoperami gości i opuścił murawę po godzinie.
Paweł Wszołek - 3. Legionista został powołany awaryjnie i... okazał się być pierwszym dżokerem w talii Santosa. Nie zawiódł i kilka razy groźnie podłączył się do akcji. Konkretów jednak zabrakło.
Karol Świderski - 3. Jak to często w ostatnich latach bywało, miał zostać bohaterem po wejściu z ławki. Nie został, jednak asysta przy golu Lewandowskiego na pewno sprawi, iż ten mecz zapamięta lepiej niż kilku kolegów.
REKLAMA
Sebastian Szymański - 2. W Fenerbahce błyszczy, jednak nie przełożyło się to na mecz z Wyspami Owczymi. Niespodziewanie zaczął mecz na ławce rezerwowych i po wejściu na boisko nie był w stanie dać drużynie impulsu.
Damian Szymański - grał zbyt krótko, by zostać ocenionym. Dość dyskretny, choć krótki występ pomocnika AEK Ateny.
Kamil Grosicki -grał zbyt krótko, by zostać ocenionym. Doświadczonemu skrzydłowemu trzeba jednak oddać, że kilka minut wystarczyło mu, by dać się we znaki defensorom gości.
REKLAMA
>>> Więcej o Euro 2024 <<<
>>> Więcej o reprezentacji Polski <<<
- El. Euro 2024: Kamil Grosicki nie widział meczu Polska - Mołdawia. "Przeraziłem się, jak zobaczyłem wynik"
- El. Euro 2024: Robert Lewandowski zagrzał do walki. "Bierzemy to na klatę"
- Wyniki zbudują atmosferę? Arkadiusz Milik: widzimy, co jest do poprawy
Paweł Majewski, PolskieRadio24.pl
REKLAMA
REKLAMA