Ekstraklasa: ŁKS - Cracovia. Pewna wygrana "Pasów". Goście mogli zdobyć więcej goli
Piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego przegrali u siebie z Cracovią 0:2 w pierwszym sobotnim meczu 10. kolejki PKO BP Ekstraklasy. "Pasy" mogły nawet wygrać wyżej, jednak rzut karny w pierwszej połowie zmarnował Michał Rakoczy.
2023-09-30, 16:56
Obie drużyny dość kiepsko spisują się w obecnym sezonie Ekstraklasy. Beniaminek z Łodzi przystępował do meczu w lepszym nastroju: przed tygodniem "Rycerze Wiosny" wyszarpali punkt w starciu ze znajdującą się w ligowej czołówce Jagiellonią. Dla odmiany, Cracovia została rozbita w domowym starciu z Pogonią Szczecin 1:5.
W Pucharze Polski obaj sobotni rywale zanotowali natomiast awans do 1/16 finału, choć pokonywali niżej notowanych rywali po zaciętych meczach.
Cracovia dominowała od początku
Podopieczni Jacka Zielińskiego, choć grali na wyjeździe, od pierwszych minut przejęli inicjatywę nad boiskowymi wydarzeniami. Już na początku spotkania interweniować musiał Aleksander Bobek. Młody golkiper ŁKS obronił strzały Michała Rakoczego i Takuto Oshimy.
Bobek pomylił się jednak w dziewiątej minucie, gdy w polu karnym sfaulował szarżującego Kacpra Śmiglewskiego. Sędzia Bartosz Frankowski podyktował jedenastkę, jednak rzutu karnego nie wykorzystał Rakoczy, który trafił w poprzeczkę!
REKLAMA
Niepowodzenie nie załamało "Pasów". Wprost przeciwnie, już w 14. minucie goście zdobyli bramkę. Z rzutu rożnego dośrodkował Rakoczy, a skutecznym strzałem głową popisał się Virgil Ghita.
Krakowianie poszli za ciosem i siedem minut później podwyższyli wynik! Z dystansu uderzył Jani Atanasov, a piłka, po rykoszecie od jednego z obrońców ŁKS-u, wpadła do siatki.
Po stracie dwóch bramek podopieczni Kazimierza Moskala zaatakowali nieco odważniej. Dobrą okazję stworzyli sobie dopiero w 33. minucie, gdy Sebastian Madejski musiał się wysilić przy obronie uderzenia Kaia Tejana.
Gdy wydawało się, iż łodzianie przejmują inicjatywę, o mało nie stracili trzeciej bramki. Zza pola karnego na bramkę gospodarzy kopnął Patryk Makuch, ale trafił tylko w słupek. Potem dwie okazje strzeleckie miał Oshima, lecz Japończykowi brakowało skuteczności.
REKLAMA
Ostatecznie do przerwy zasłużenie prowadzili krakowianie, którzy mogli nawet żałować, że nie zdobyli więcej goli.
Bezzębny ŁKS bez gola kontaktowego
W drugiej połowie na boisku działo się mniej. Łodzianie nie potrafili stworzyć sobie wielu dogodnych okazji. W 52. minucie niecelnie na bramkę gości uderzył Dani Ramirez. Pięć minut później skuteczności zabrakło też Pirulo. Gospodarze mogli zdobyć kontaktowego gola po godzinie gry, jednak Madejski dobrze interweniował po strzale Kamila Dankowskiego z dystansu.
Po stronie "Pasów" strzałów próbował Rakoczy, ale młody pomocnik miał tego dnia problemy ze skutecznością.
REKLAMA
Gospodarze atakowali dość nieporadnie, jednak nie oznacza to, że nie mogli pokonać Madejskiego. W 87. minucie doskonałą sytuację miał Pirulo, lecz Hiszpan uderzył minimalnie obok słupka.
Pięć doliczonych przez sędziego minut nie zmieniło wyniku i krakowianie zasłużenie sięgnęli po trzy punkty. Tego dnia wygrana nie była jednak najważniejsza dla "Pasów". W trakcie spotkania RMF FM podało informację, że właściciel Cracovii Janusz Filipiak znalazł się w szpitalu w stanie krytycznym...
ŁKS Łódź – Cracovia Kraków 0:2 (0:2).
Bramki: 0:1 Virgil Ghita (14-głową), 0:2 Jani Atanasov (21).
Żółta kartka – ŁKS Łódź: Aleksander Bobek. Cracovia Kraków: Paweł Jaroszyński.
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 9 572.
W 11. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Michał Rakoczy. Pomocnik Cracovii trafił w poprzeczkę.
ŁKS Łódź: Aleksander Bobek - Kamil Dankowski (74. Levent Gulen), Marcin Flis, Adrien Louveau, Piotr Głowacki - Pirulo (90. Anton Fase), Michał Mokrzycki, Jakub Letniowski (22. Dani Ramirez), Engjell Hoti (74. Maciej Śliwa), Bartosz Szeliga (46. Piotr Janczukowicz) - Kay Tejan.
Cracovia: Sebastian Madejski - Jakub Jugas (85. Arttu Hoskonen), Kamil Glik, Virgil Ghita - Cornel Rapa, Takuto Oshima, Jani Atanasov, Michał Rakoczy (77. Karol Knap), Paweł Jaroszyński - Kacper Śmiglewski (55. Benjamin Kallman), Patryk Makuch (85. Mateusz Bochnak).
REKLAMA
10. kolejka - 29 września-2 października
2023-09-29:
PGE FKS Stal Mielec - Korona Kielce 2:3
Piast Gliwice - Widzew Łódź 3:2
2023-09-30:
ŁKS Łódź - Cracovia Kraków 0:2
Puszcza Niepołomice - Ruch Chorzów (17.30)
Warta Poznań - Śląsk Wrocław (20.00)
2023-10-01:
Raków Częstochowa - Radomiak Radom (15.00)
Pogoń Szczecin - Lech Poznań (17.30)
Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa (20.00)
2023-10-02:
Górnik Zabrze - KGHM Zagłębie Lubin (19.00)
REKLAMA
- PKO BP Ekstraklasa: rozgrywki nabierają kolorów! Terminarz i tabela sezonu 2023/2024
- Ekstraklasa: Legia odwróciła losy meczu z Pogonią. "Wojskowi" awansowali na pozycję lidera
/empe
REKLAMA