Szejkowie kuszą Viniciusa. Brazylijczyk odpowiedział na ofertę
Vinicius Junior w wywiadzie dla klubowej telewizji zadeklarował, że chce grać w Realu Madryt "przez wiele kolejnych lat" w odpowiedzi na plotki o możliwym transferze do Arabii Saudyjskiej. Brazylijczyk jest piłkarzem "Królewskich" od 2018 roku.
2025-02-01, 08:51
Puchary cenniejsze niż petrodolary
Hiszpańskie media twierdziły, że Vinicius latem ubiegłego roku otrzymał wysoką ofertę dołączenia do saudyjskiego klubu, ale on sam zdementował tę plotkę.
- Dla mnie i dla mojej rodziny bardzo ważne jest kontynuowanie tworzenia historii. Mam nadzieję, że zostanę w tej drużynie jeszcze przez wiele lat – powiedział Vinicius.
Skrzydłowy rozegrał dla Realu 291 oficjalnych meczów, w których strzelił 101 goli i zanotował 83 asysty. Zdobył też wiele trofeów. Dwukrotnie triumfował w Lidze Mistrzów, Superpucharze UEFA i Klubowych Mistrzostwach Świata. Trzykrotnie zdobył mistrzostwo i Superpuchar Hiszpanii, a raz Puchar Króla. W 2024 został wybrany Piłkarzem Roku FIFA.
- Bycie częścią historii klubu jest bardzo trudne, ponieważ było tak wielu wybitnych graczy, prawdziwych legend, którzy strzelili tak wiele goli i zdobyli tak wiele tytułów. Bycie jednym z nich jest ważne i zawsze było to moim marzeniem – wyznał.
W sobotę Real Madryt zmierzy się z Espanyolem Barcelona w La Liga. Mistrzowie Hiszpanii będą mogli ponownie liczyć na Viniciusa, który pauzował w dwóch ostatnich ligowych meczach. Brazylijczyk w tym sezonie zdobył 16 bramek i jest drugim strzelcem zespołu po Francuzie Kylianie Mbappe, który ma 21 goli.
Real prowadzi w lidze hiszpańskiej. W 21 meczach zdobył 49 pkt. Zespół trenera Carlo Ancelottiego ma cztery punkty przewagi nad drugim Atletico Madryt oraz siedem nad trzecią Barceloną Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego.
- Robert Lewandowski coraz bliżej "setki". Polak zrównał się z legendą
- Ewa Pajor i Robert Lewandowski bohaterami Katalonii. Polacy trafili na okładkę gazety
- FC Barcelona gromi, rosną notowania Szczęsnego. Flick: z nim zawsze wygrywamy
Źródło: PAP/BG
REKLAMA
REKLAMA