Rywale wykorzystali sobotnie potknięcie Chelsea
Manchester United i Arsenal Londyn dzięki zwycięstwom zmniejszyły dystans do lidera Premier League.
2009-12-27, 20:36
Manchester United i Arsenal Londyn wykorzystały sobotnie potknięcie Chelsea, dzięki zwycięstwom zmniejszając dystans do lidera Premier League.
Manchester wygrał 3:1 z Hull City i traci do Chelsea dwa punkty. Cztery punkty do prowadzącej drużyny traci Arsenal, który pokonał 3:0 Aston Villę, ale ma jeszcze jeden zaległy mecz do rozegrania.
"Czerwone Diabły" nie bez problemów wywiozły trzy punkty z Hull. Zespół Aleksa Fergusona z Tomaszem Kuszczakiem w bramce wyszedł na prowadzenie w doliczonym czasie pierwszej połowy po golu Wayne'a Rooneya. Gospodarze wyrównali w 59. minucie, po rzucie karnym, wykonanym przez Craiga Fagana. Manchester rzucił się do ataku, co przyniosło skutek w 73. minucie - po dośrodkowaniu przed bramką piłką odbiła się od obrońcy Andy'ego Dawsona, który strzelił samobójczego gola. Kropkę nad i postawił Dymitar Berbatow po idealnym podaniu Rooneya w 82. minucie.
Wcześniej dwie i pół godziny na pozycji wiceliderów spędzili gracze Arsenalu, którzy pokonali w najciekawszym meczu kolejki Aston Villę 3:0. Przed meczem oba zespoły miały tyle samo punktów. Mecz pokazał, że to "Kanonierzy" są lepszą drużyną. Bohaterem spotkania był Cesc Fabregas, który wszedł na boisko w 57. minucie, a już w 65. cieszył się gola zdobytego bezpośrednio z rzutu wolnego. Drugą bramkę strzelił w 81. minucie, po doskonałym podaniu Theo Walcotta. Fabregas zwycięskie gole ukupił nawrotem kontuzji i nie ukończył meczu. Wynik ustalił Abu Diaby w ostatniej minucie spotkania. Łukasz Fabiański cały mecz spędził na ławce rezerwowych.
REKLAMA
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA