Warszawski sąd: "Nasz Dziennik" ma przeprosić TVN za "telewizję paszkwilancką"

Gazeta ma przeprosić TVN i wpłacić 40 tys. zł na cel społeczny za określenie stacji TVN24 m.in. jako "paszkwilanckiej" i "wrogiej polskiemu patriotyzmowi" - orzekł prawomocnie Sąd Apelacyjny w Warszawie.

2011-05-26, 13:00

Warszawski sąd: "Nasz Dziennik" ma przeprosić TVN za "telewizję paszkwilancką"
. Foto: SXC

W czwartek SA oddalił generalnie apelację gazety związanej z koncernem medialnym o. Tadeusza Rydzyka od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa-Praga z 2010 r., który uwzględnił pozew TVN wobec "NDz".

SA nieznacznie zmienił treść przeprosin. Adwokat pozwanych widzi potrzebę kasacji do Sądu Najwyższego.

Przyczyną procesu były artykuły "NDz" z 2007 r., gdy rządziła koalicja PiS-LPR-Samoobrona. Pisano w nich m.in., że to "telewizja paszkwilancka"; że dopuszcza się "grubiańskich ataków na rządzącą koalicję czy Radio Maryja": "kłamstw", "manipulacji", "oszczerstw", "ordynarnych zafałszowań", "antypatriotycznych wystąpień" oraz "jest wrogiem polskiego patriotyzmu".

W pozwie o ochronę dóbr osobistych TVN zażądała od wydawcy "NDz" i jej redaktor naczelnej przeprosin w kilku gazetach i wpłaty 200 tys. zł zadośćuczynienia na Fundację Opatrzności Bożej.

REKLAMA

Pozwani wnosili o oddalenie pozwu, powołując się na wolność słowa. - Pojęcie patriotyzmu jest przez obie strony inaczej postrzegane - mówiła mec. Krystyna Kosińska, pełnomocnik "NDz. Jej zdaniem nawet ostre sformułowania są dopuszczalne, a "NDz" działał w interesie społecznym. Uznała, że zwroty "NDz", które należy oceniać w ich kontekście, nie są obraźliwe i pozostają w ścisłym związku z faktami; powołała się m.in. na "fałszywe oskarżenie" o. Rydzyka, że nazwał prezydenta Lecha Kaczyńskiego "oszustem" (a mówił tylko, że czuje się przezeń oszukany - PAP) czy słynny program TVN, w którym ujawniono "taśmy Beger".

- Krytyka - tak; krytyka znieważająca - nie - mówił pełnomocnik TVN mec. Jerzy Naumann. Za niedopuszczalne uznał wchodzenie w licytację, kto jest lepszym, a kto gorszym patriotą. Zwroty "NDz" uznał nie za dopuszczalne oceny, ale za inwektywy. W trakcie procesu adwokat zmodyfikował pozew, cofając roszczenia za zwroty "NDz", by stacja dopuszczała się "kłamstw, oszczerstw, manipulacji, ordynarnych zafałszowań".

Inna treść przeprosin

Sąd Apelacyjny z treści przeprosin nakazanych przez Sąd Okręgowy usunął słowa, że zarzuty "NDz" były "obraźliwe i znieważające" (bo może się to odnosić tylko do osób fizycznych, a nie prawnych). Uchylił też zakaz używania przez pozwanych inkryminowanych słów w przyszłości - bo sądy nie mogą tworzyć katalogów zwrotów, które zawsze będą uznane za naruszające dobra osobiste powoda.

Już wcześniej "NDz" prawomocnie przegrał proces cywilny z TVN za zwroty pod jej adresem typu: "medialne ZOMO", "goebbelsowska propaganda", "medialni terroryści".

REKLAMA

to

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej