Londyn: spór o prasę i granice wolności słowa

Debata w brytyjskiej Izbie Gmin dotycząca etyki dziennikarskiej, zmieniła się w spór o granice wolności słowa i cenzurę.

2012-11-29, 20:36

Londyn: spór o prasę i granice wolności słowa
Brytyjska Izba Gmin. Foto: fot. screen Parliament TV

Posłuchaj

Korespondencja z Londynu Grzegorza Drymera (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Podczas debaty posłowie zastanawiali się nad sposobami okiełznania sensacyjnego charakteru brytyjskiej prasy. Zarzuca się jej, że w pogoni za zyskiem wykorzystuje ludzkie cierpienie i sferę prywatności. Politycy wszystkich partii podkreślali ogrom krzywd, jakie część brytyjskiej prasy wyrządza zwykłym ludziom dotkniętym nieszczęściem, tracącym najbliższych, czy niewinnie pomówionym o najgorsze występki.

Punktem spornym  była koncepcja sędziego Levesona, który proponuje by nową komisję monitorującą poziom dziennikarstwa, a powołaną przez samą prasę, podeprzeć specjalną ustawą. Miałaby ona, zdaniem Levesona, gwarantować niezależność komisji ale także nadać większe uprawnienia urzędnikom nadzorującym dziennikarzy.

Takiemu pomysłowi przeciwny jest premier David Cameron, który jest zdania, że pozostawienie władzy nad prasą, w rękach tak małej grupy ludzi może być zagrożeniem dla wolności słowa.

Za proponowaną ustawą opowiada się natomiast koalicjant w rządzie Camerona – liberał Nick Clegg. Według wicepremiera to jedyny sposób na wprowadzenie zmian w brytyjskiej prasie. "Jestem liberałem i nie lubię zbędnych praw. Ale zmiana prawa to jedyna droga."- twierdzi Clegg.

REKLAMA

Różnica poglądów, podczas debaty, to zdaniem ekspertów, część walki o wpływy w parlamencie.

Sz. R.

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej