Liga Europejska. Jan Urban wierzy, że Legia Warszawa to więcej niż zero
Trener piłkarzy Legii Warszawa Jan Urban liczy, że ostatni mecz w fazie grupowej Ligi Europejskiej pozwoli jego drużynie pozbyć się zera, zarówno w rubryce zdobytych goli, jak i punktów.
2013-12-11, 19:07
W czwartek mistrz Polski zagra na wyjeździe z Apollonem Limassol.
Legia jest jedynym spośród 48 uczestników fazy grupowej LE, który dotąd nie zdobył ani gola, ani punkty. Doznała do tej pory pięciu porażek, a kolejne wyniki to: 0:1, 0:1, 0:2, 0:2 i 0:2. Spotkanie na Cyprze to ostatnia szansa na poprawienie niechlubnego dorobku.
- Nie chcielibyśmy, żeby nasz licznik pozostał na zerze. Chcemy w końcu coś ugrać i myślimy o rewanżu za porażkę na własnym obiekcie. Z taką myślą tu przyjechaliśmy. Chcemy zakończyć rozgrywki pozytywnym rezultatem - powiedział na konferencji prasowej w Limassol Jan Urban, cytowany na oficjalnej stronie klubu.
Szkoleniowiec wspominał pojedynek w Warszawie, który - przy pustych trybunach - Apollon wygrał 1:0.
- Pozwoliliśmy wówczas rywalom na dwie, trzy kontry. My mieliśmy wiele sytuacji, ale nie zdobyliśmy bramki - zaznaczył.
Urban od dłuższego czasu mierzy się ze sporymi problemami kadrowymi. Po ostatnim spotkaniu ligowym z Lechią Gdańsk (0:2) na drobny uraz narzekał Jakub Wawrzyniak, ale trener zapewnił, że w czwartek będzie gotowy do gry.
Kontuzje uniemożliwiają natomiast występ Serbowi Miroslavowi Radovicowi, który ma naciągnięty mięsień przywodziciel, oraz chorwackiemu kapitanowi Ivicy Vrdoljakowi.
- Nie mamy wyjścia, tylko musimy sobie poradzić z obecną sytuacją - zauważył Urban.
Spotkanie w LE to okazja, by na Cypr wrócił Dossa Junior. Urodzony w Portugalii 27-letni obrońca spędził na tej wyspie siedem lat. Zanim trafił do Legii, grał cztery lata w lokalnym rywalu Apollonu - AEL Limassol. Ma cypryjski paszport i może występować w reprezentacji tego kraju.
Premier Włoch chce wyciągnąć z aresztu kiboli Lazio
- Cieszę się, że mogę tu być ponownie, z Cyprem wiążę swoją przyszłość, więc serduszko mocniej zabije. Teraz jednak skupiam się tylko na grze w Polsce i zrobię wszystko, żeby jutro osiągnąć z drużyną korzystny rezultat - powiedział Dossa Junior, który towarzyszył Urbanowi na konferencji prasowej.
Polskiej drużynie pozostała walka o godne pożegnanie się z LE. Podobny cel może przyświecać gospodarzom, którzy także nie mają już szans na awans do 1/16 finału.
Prowadzący Apollon Christakis Christoforou wybiega już myślami do następnego sezonu.
- Wierzę w zespół, który mam i piłkarzy, którzy go tworzą. Na podstawie gry i wyników w tym sezonie jestem przekonany, że w przyszłym ponownie spróbujemy swoich sił w Lidze Europejskiej - zaznaczył szkoleniowiec.
Włosi żądają wyjaśnień po zatrzymaniach kibiców przed meczem Legia - Lazio
Legię uważa za najlepszy polski zespół, ale zwrócił uwagę, że zdarzają się jej przestoje w grze.
- Wtedy rywale mają swoje szanse, swoje okazje. Będziemy jutro czekać na te chwile i postaramy się je wykorzystać - powiedział.
Zapewnił, że jego drużyna nie potraktuje ostatniego spotkania ulgowo, gdyż kibice by jej tego nie wybaczyli.
- Każdy, kto zna temperament fanów i atmosferę meczów na cypryjskich stadionach wie, co to oznacza - dodał Christoforou.
Jak podkreślił, ma nadzieję, że zerowa seria Legii zostanie w czwartek podtrzymana. - Zrobimy wszystko, by mistrz Polski nie poprawił swojego dorobku - podsumował.
Mecz Apollon - Legia rozpocznie się w czwartek o godz. 21.05. Sędzią będzie Austriak Robert Schoergenhofer.
REKLAMA
man
REKLAMA