"Jest pan moim błędem personalnym"
Tak szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski (PO) zwrócił się do swojego dawnego zastępcy Witolda Waszczykowskiego z PiS.
2013-12-12, 21:39
Posłuchaj
Do spięcia między dawnymi współpracownikami doszło podczas sejmowej debaty.
- Dziwię się niezmiennie, że największa partia opozycyjna nadal wysuwa jako swojego przedstawiciela osobę, której kontrwywiad wolnej Polski odebrał prawomocnie dopuszczenie do tajemnicy państwowej. Jest pan moim błędem personalnym. Do dzisiaj sobie wypominam, że zaproponowałem panu współpracę w pierwszej kadencji rządu PO-PSL - zwrócił się Sikorski do Waszczykowskiego.
Co tak zdenerwowało Sikorskiego? Otóż Waszczykowski z sejmowej mównicy zarzucił mu, że sabotował działania Lecha Kaczyńskiego. - Odcinał prezydenta od informacji, zabierał mu samoloty, instrumenty działania, nie pozwalał mu pracować - wyliczał były wiceminister. Zdaniem posła PiS to obecny szef MSZ nie pozwolił, by program Partnerstwa Wschodniego był związany z programem inwestycyjnym i gospodarczym proponowanym przez ówczesnego prezydenta.
- To pan nie pozwolił, by Partnerstwo Wschodnie było spięte z wielkim programem inwestycyjnym i gospodarczym, który chciał przedstawić Lech Kaczyński już na pierwszym szczycie Partnerstwa Wschodniego - dodał.
REKLAMA
Ponadto były wiceminister zarzucił rządowi Donalda Tuska, że zmarnował okazję, jaką było Euro 2012 do połączenia Polski i Ukrainy inicjatywą polityczno-gospodarczą. Na koniec Waszczykowski pytał, czy Sikorski "złoży meldunek" szefowi rosyjskiego MSZ Siergiejowi Ławrowowi podczas jego wizyty w Warszawie 19 grudnia. - Czy złoży pan meldunek gościowi, który tu przyjedzie: panie Ławrow, Amerykanów z tarczą pogoniłem, z Litwą się pokłóciłem, gazu łupkowego nie wydobywam, LNG nie buduję, Białoruś oddaję, Ukrainę zatrzymałem, meldunek wykonałem! - mówił Waszczykowski.
Szef polskiej dyplomacji ocenił, że słowa Waszczykowskiego kwalifikują się "do sądu powszechnego, na sprawę o zniesławienie, albo co najmniej do komisji etyki". - Ale ja chcę dać panu ostatnią szansę. Sugeruję, aby się pan z tych słów wycofał. Jeśli się pan nie wycofa, to będę zmuszony dojść do wniosku, że nie jest pan dżentelmenem - oburzał się Sikorski.
Dodał, że wyrzucił Waszczykowskiego z resortu za "skandaliczną nielojalność". - Za to, że negocjując z innym państwem, choć zaprzyjaźnionym, przekroczył pan swoją własną, a zatwierdzoną przeze mnie, instrukcję negocjacyjną i w trakcie tych negocjacji pomyliły się panu strony stołu negocjacyjnego - powiedział.
Waszczykowski jako wiceminister spraw zagranicznych odpowiadał za negocjacje z Amerykanami w sprawie tarczy antyrakietowej.
Został odwołany latem 2008 roku. Po tym jak premier Tusk zarzucił mu złą wolę i nielojalność w związku z wywiadem udzielonym "Newsweekowi". Waszczykowski mówił w nim, że początku lipca 2008 roku wynegocjował z USA "umowę w sprawie tarczy, która gwarantuje bezpieczeństwo Polsce" oraz deklarację współpracy polityczno-wojskowej między Polską a USA, ale "informacja o zakończeniu negocjacji nie przyniosłaby politycznych korzyści rządowi Donalda Tuska".
- Stałoby się to za szybko po interwencjach prezydenta w sprawie tarczy i po czerwcowej wizycie prezydenckiej minister Anny Fotygi w USA. Powstałoby wrażenie, że to prezydent jest twórcą tego sukcesu, a nie rząd - mówił wtedy Waszczykowski.
ABW wszczęła postępowanie sprawdzające czy ówczesny wiceminister spraw zagranicznych - udzielając tego wywiadu - nie ujawnił tajemnicy państwowej. Dostęp Waszczykowskiego do tajemnic państwowych został wstrzymany.
Po odejściu z MSZ Waszczykowski znalazł pracę w Pałacu Prezydenckim. Został powołany na stanowisko zastępcy szefa BBN. W związku z przyjęciem propozycji od prezydenta Lecha Kaczyńskiego dostał bezpłatny urlop w MSZ. Po zwycięstwie Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich podał się do dymisji z funkcji wiceszefa BBN. Chciał wrócić do MSZ, ale resort rozwiązał z nim umowę o pracę.
Ministerstwo motywowało tę decyzję "brakiem możliwości wyznaczenia - po długotrwałym urlopie bezpłatnym - stanowiska odpowiadającego kwalifikacjom Waszczykowskiego i jego przygotowaniu zawodowemu w związku z utratą poświadczenia bezpieczeństwa uprawniającego do dostępu do informacji niejawnych stanowiących tajemnicę państwową".
Waszczykowski uznał, że nie było żadnych przesłanek merytorycznych, by zwolnić go z MSZ.
REKLAMA
PAP/asop
REKLAMA