Rocznica stanu wojennego. Światło wolności, koksowniki na ulicach i edukacyjny autobus

Prezydent z małżonką zapalą w piątek świecę w hołdzie ofiarom stanu wojennego. Zachęca do tego także wszystkich Polaków.

2013-12-13, 09:36

Rocznica stanu wojennego. Światło wolności, koksowniki na ulicach i edukacyjny autobus

Posłuchaj

Prezydent Stanów Zjednoczonych Ronald Regan:10 milionów obywateli z 36 milionowej Polski to członkowie Solidarności, zostali zdradzeni przez własny rząd. Niech płomień milionów świec w amerykańskich domach, będzie świadectwem, że światła wolności nie uda się zgasić (IAR/archiwum)
+
Dodaj do playlisty

Bronisław Komorowski przyłączy się do kolejnej akcji społecznej Instytutu Pamięci Narodowej. Ta inicjatywa ma być hołdem złożonym wszystkim, którzy zostali poszkodowani w wyniku wprowadzenia przez generała Wojciecha Jaruzelskiego stanu wojennego.
Prezydent Bronisław Komorowski podkreśla, że zapalając światełko pamięci będzie, przy okazji myślał o polskiej drodze do wolności. Jak tłumaczy, przy po tylu latach na 13 grudnia warto spojrzeć nie tylko przez pryzmat naszej pamięci o bardzo bolesnym okresie, ale też z perspektywy osiągnięć od tego czasu.
Prezydent wraz z małżonką zapalą symboliczną świecę w oknie Belwederu o 16.30.

Zobacz serwis specjalny STAN WOJENNY >>>

Prezes Instytutu Pamięci Narodowej, doktor Łukasz Kamiński mówi, że zapalając światełko pamięci każdy może oddać hołd dziesiątkom tysięcy ofiar stanu wojennego. - W tym czasie straciło życie ponad sto osób, internowanych zostało ponad 10 tysięcy osób w blisko 50 ośrodkach w całym kraju. Tysiące ludzi było represjonowanych i wyrzuconych z pracy za udział w protestach, popieranie podziemnej "Solidarności" czy przynależność do związku. Większość działaczy związkowych i członków opozycji, szczególnie KOR, zostało internowanych, a później znalazło się w więzieniach - przypomina prezes IPN.

Światło gestem solidarności świata z Polakami

Druga edycja kampanii IPN „Zapal Światło Wolności" nawiązuje do gestu solidarności, jaki wobec Polaków żyjących w stanie wojennym w Wigilię Bożego Narodzenia 1981 r. wykonały rzesze mieszkańców ówczesnego wolnego świata. W oknie Pałacu Apostolskiego w Watykanie zapłonęła wtedy świeca. Na znak jedności z rodakami zapalił ją papież Jan Paweł II. Do postawienia w oknach świec wezwał także prezydent USA Ronald Reagan, który w bożonarodzeniowym orędziu do narodu powiedział: - Polacy zostali zdradzeni przez własny rząd. Ci, którzy nimi rządzą, oraz ich totalitarni sojusznicy obawiają się wolności, którą Polacy tak bardzo umiłowali. Niech płomień milionów świec w amerykańskich domach będzie świadectwem, że światła wolności nie uda się zgasić.

W akcji będzie mógł wziąć udział każdy, zapalając o 19.30 świeczkę w oknie.

REKLAMA

Uroczystości w całym kraju

O godz. 15.00, prezydent odznaczy działaczy opozycji demokratycznej za zasługi w działalności na rzecz przemian ustrojowych w Polsce.
O godzinie 11.00 prezes IPN Łukasz Kamiński wręczy Krzyże Pamięci i Solidarności 11 osobom odznaczonym na mocy postanowienia prezydenta.
O 15.00 w kościele pw. Stanisława Kostki zostanie odprawiona msza święta w intencji ofiar stanu wojennego. Po mszy odbędzie się uroczyste otwarcie wystawy plenerowej "Ofiary stanu wojennego". Zwiedzający będą mogli poznać sylwetki 56 osób, które straciły życie w czasie stanu wojennego i do przemian ustrojowych w 1989 roku. Wśród nich są trzej księża: Sylwester Zych, Stanisław Suchowolec i Stefan Niedzielak zamordowani przez nieznanych sprawców.

Na ulice Warszawy wyjedzie też zabytkowy autobus IKARUS 280 linii 13 XII. Szyby i karoserię autobusu oklejone będą reprodukcjami fotografii dokumentujących wydarzenia stanu wojennego, opozycyjnymi hasłami i znaczkami z drugiego obiegu wydawniczego.

Autobus będzie kursował w godzinach od 10.00 do 18.00 na trasie prowadzącej przez miejsca związane ze stanem wojennym. Podróżnych czeka wycieczka z komentarzem historycznym oraz koncert piosenek opozycyjnych. Przejazd autobusem edukacyjnym jest bezpłatny, początek trasy na przystanku przy placu Konstytucji. W ramach akcji "Młodzi pamiętają" na ulicach Warszawy pojawią się milicjanci, zabytkowe pojazdy ze stanu wojennego, a także koksowniki.
Wieczorem ulicami Warszawy przejdzie Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości. PiS organizuje go już po raz trzeci, w rocznicę ogłoszenia stanu wojennego. Współorganizatorami demonstracji są środowiska określające się jako niepodległościowe, między innymi "Solidarność" i kluby "Gazety Polskiej".

Jarosław Kaczyński poinformował, że oprócz przypomnienia wprowadzenia stanu wojennego marsz ma przekazać prawdę o narastającej niesprawiedliwości społecznej w Polsce. Tegoroczny marsz będzie też wyrazem solidarności z Ukrainą, która według prezesa PiS potrzebuje wsparcia ze strony Polski.

REKLAMA

10 tysięcy internowanych

Celem wprowadzenia stanu wojennego była likwidacja protestów społecznych, a także wstrzymanie procesów demokratycznych, zainicjowanych w sierpniu 1980 roku. Zagrażały one trwałości systemu komunistycznego oraz utrzymaniu władzy przez PZPR.

Stan wojenny wprowadzono 13 grudnia 1981 roku. Władzę przejęła Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego, na której czele stanął generał Wojciech Jaruzelski. Zatrzymano działaczy opozycji i Solidarności - łącznie w stanie wojennym internowano 10 tys. osób. Spacyfikowano 40 z 199 strajkujących w grudniu 1981 r. zakładów, m.in. najbrutalniej kopalnię "Wujek", gdzie 16 grudnia od kul ZOMO zginęło dziewięciu górników. Stan wojenny formalnie zniesiono 22 lipca 1983 r.

Zobacz serwis specjalny GRUDZIEŃ '70 >>>

Gen. Jaruzelski jest oskarżony przez IPN o kierowanie zbrojnym związkiem przestępczym, który bezprawnie przygotowywał i wprowadził stan wojenny. Jego proces zawieszono ze względu na stan zdrowia, tak jak i inną sprawę - za doprowadzenie do masakry robotników Wybrzeża w grudniu 1970 r.

REKLAMA

Demonstracje przed domem Jaruzelskiego

Co roku w nocy z 12 na 13 grudnia pod domem Wojciecha Jaruzelskiego gromadzą się demonstranci, którzy walczą o jego osądzenie za zbrodnie stanu wojennego.

Na warszawskim Mokotowie w 32. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, przed domem generała manifestowało około 500 osób.
Przed willą stanęli ludzie z polskimi flagami i transparentami. Odśpiewali m.in. polski hymn i Rotę. Tegoroczna manifestacja przeciwników wprowadzenia stanu wojennego trwała kilkadziesiąt minut. Jak co roku o północy 13 grudnia przed domem generała na warszawskim Mokotowie ułożono krzyż z kilkudziesięciu płonących zniczy. Zgromadzeni w apelu poległych odczytali nazwiska kilkudziesięciu ofiar stanu wojennego, w ich intencji odmówiono modlitwę.

TVN24/x-news

REKLAMA

Niektórzy w radykalny sposób domagali się rozliczenia z twórcami stanu wojennego. Słychać było okrzyki "precz z komuną", "wyłaź szczurze" i "raz sierpem, raz młotem - czerwoną hołotę". Generał Jaruzelski nie słyszał demonstrantów. Od poniedziałku przebywa w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie. - Ze względu na utrzymujące się osłabienie, wynikające głównie z zaostrzenia niewydolności krążenia, zdecydowano o konieczności kontynuacji hospitalizacji" - poinformował rzecznik WIM płk Grzegorz Kade. Ostatnio Jaruzelski był w szpitalu przez dwa tygodnie w listopadzie, a wcześniej w sierpniu i wrześniu.

IAR, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej