Ekstraklasa: piłkarze i sztab Zawiszy idą na wojnę z kibolami
Piłkarze i trenerzy bydgoskiego Zawiszy stanęli w obronie właściciela klubu skonfliktowanego z pseudokibicami zespołu.
2013-12-16, 17:22
Ci ostatni podczas piątkowego meczu z Lechem Poznań (2:2) przez niemal całe spotkanie obrzucali obelgami Radosława Osucha i jego pracowników.
Zachowanie chuliganów to efekt reakcji klubu, który wspólnie z policją zapobiegł regularnym bijatykom w trakcie wcześniejszego spotkania Zawiszy z Widzewem Łódź. Wówczas to kilkuset pseudokibiców ŁKS Łódź zaprzyjaźnionych z szalikowcami Zawiszy, a wrogo nastawionych do Widzewa, próbowało wejść na bydgoski stadion.
Na oficjalnej stronie internetowej Zawiszy pojawiło się w poniedziałek oświadczenie, w którym piłkarze i trenerzy sprzeciwiają się tego typu zachowaniu. Podkreślili w nim, iż nie są w stanie rozegrać kolejnego meczu na wysokim poziomie słysząc z trybuny B tylko obelgi.
"Nie chcemy więcej takich kilkunastu pseudokibiców na naszych meczach, którzy dla własnych interesów terroryzują resztę osób dopingujących na trybunie B" - napisano w oświadczeniu.
Ponadto piłkarze domagają się przeprosin dla właściciela i pracowników klubu. Poinformowali też, że w przypadku odejścia Osucha, również oni opuszczą Zawiszę.
Tego typu oświadczenie to pierwszy w polskim futbolu przypadek, w którym zawodnicy tak zdecydowanie przeciwstawiają się pseudokibicom. Pod oświadczeniem podpisało się kilkunastu piłkarzy oraz trenerów.
Oświadczenie piłkarzy Bydgoskiego Zawiszy:
ps, man, PAP, wkszawisza.pl,
REKLAMA