Liga Mistrzów siatkarzy: ZAKSA bez awansu - zdecydowała porażka w Stambule
Drużyna Galatasaray Stambuł pokonała w środowym meczu grupy G Ligi Mistrzów Zaksę Kędzierzyn-Koźle 3:2 (21:25, 25:23, 20:25, 26:24, 15:10).
2013-12-18, 21:52
Nikt raczej nie przypuszczał, oglądając pierwszy set gry Zaksy Kędzierzyn-Koźle w środę, że ostatecznie będzie ona wracać z pojedynku z tureckim Galatasaray Stambuł na tarczy. Zespół z Kędzierzyna-Koźla zaczął mecz od dobrej zagrywki i dobrej gry blokiem. Rozdawał karty na boisku i nie pozwalał przeciwnikowi, by się rozegrał. Dwa z rzędu asy serwisowe na samym początku spotkania zaliczył Grzegorz Bociek, później kolejnego posłał Jurij Gladyr. Po tym podopieczni Sebastiana Świderskiego prowadzili aż sześcioma punktami przy stanie 15:9. Gospodarze nieznacznie nadrobili straty, ale Zaksa nie dała sobie wyrwać zwycięstwa.
W drugiej partii sytuacja się jednak odmieniła. Wprawdzie kędzierzynianie rozpoczęli ją z ikrą, pierwsze punkty zdobywając przy świetnej zagrywce Michała Ruciaka i wychodząc na kilkupunktowe prowadzenie przy stanie 14:8. Ale później na chwilę odpuścili. To wystarczyło, by wiatr w żagle złapał Ahmed Salah Abdelhay, który najpierw zniwelował przewagę gości serią dobrych zagrywek, a potem wyrównał przy stanie 16:16, posyłając raz po raz asy serwisowe. Podopieczni Świderskiego próbowali jeszcze walczyć, ale wyraźnie zgubili pomysł na grę. Wpuszczony na boisko Wojciech Ferens nie poradził sobie w ataku w dość trudnej sytuacji i była piłka setowa dla rywali. Jeszcze walczył Gladyr, ale ostatecznie Zaksa uległa tureckiej ekipie.
Trzeci set był wyrównany do samej końcówki. Obie drużyny popisały się w kilku długich akcjach ofiarną grą w obronie. Kędzierzynianom udało się jednak odskoczyć na trzy punkty po tym, jak coraz bardziej rozkręcający się na parkiecie Abdelhay posłał piłkę w siatkę przy serwisie, a potem został zablokowany. Świetnie spisującemu się w meczu Abdalla Ahmedowi potężne uderzenie w twarz zaaplikował na finiszu seta Holender Dick Kooy. Egipcjanin szybko się jednak z tego otrząsnął i próbował odwrócić losy tego pojedynku kiwką. Końcówka należała do Dominika Witczaka, który dał dobrą zmianę.
W kolejnej partii dużo do powiedzenia mieli Abdelhay i Abdalla. Siatkarze z Opolszczyzny byli natomiast słabsi w zagrywce. Trudno im też było zatrzymać szalejącą parę zawodników rodem z Egiptu. Obie ekipy szły jednak równo, odskakując najwyżej na dwa oczka. W końcówce sędziowie odgwizdali błąd Dana Lewisa w rozegraniu, Grzegorz Pilarz z zagrywki posłał piłkę w aut, a chwilę później Abdalla zaliczył asa zdobywając piłkę setową. Zakończył Abdelhay atakując po bloku.
Tie break od początku nie ułożył się na korzyść wicemistrzów Polski. Turecka ekipa z szarżującym Abdelhay'em odskoczyła na trzy punkty. Kędzierzynianie nie potrafili znaleźć pomysłu na grę i ostatecznie musieli uznać wyższość przeciwnika kończąc w kiepskim stylu fazę grupową Ligi Mistrzów. Porażka w Stambule zadecydowała, że Zaksa nie zdołała wywalczyć awansu do fazy play
Galatasaray Stambuł - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 (21:25, 25:23, 20:25, 26:24, 15:10).
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Jurij Gladyr, Dick Kooy, Grzegorz Bociek, Michał Ruciak, Marcin Możdżonek, Paweł Zagumny - Piotr Gacek (libero) - Dan Lewis, Wojciech Ferens, Dominik Witczak, Grzegorz Pilarz, Łukasz Wiśniewski.
Galatasaray Stambuł: Abdalla Ahmed, Yasin Aydin, Sinan Cem Tanik, Ahmed Abdelhay, Muhammet Ertugrul, Ibrahim Emet - Mehmet Ozbek (libero) - Ferhat Akdeniz, Bogachan Zambak, Cansin Hacibekiroglu, Melih Siratca.
man
REKLAMA
REKLAMA