Watykan: mężczyzna podpalił się na placu św. Piotra
51- letni Włoch podpalił się w Watykanie. Jest teraz w ciężkim stanie w szpitalu. Nie wiadomo dlaczego to zrobił.
2013-12-19, 11:30
Posłuchaj
Desperat trafił do rzymskiego szpitala św. Eugeniusza. - Pacjent jest w stanie krytycznym - mówi gazecie La Reppublica Piera Miecz , dyrektor medyczny tej placówki. Mężczyzna ma rozległe oparzenia trzeciego stopnia obejmujące 48-50 % powierzchni ciała - głownie kończyn, twarzy, klatki piersiowej i pleców.
Według agencji ANSA, na nagraniach z kamer monitoringu widać mężczyznę w ubraniu, prawdopodobnie nasiąkniętym łatwopalną substancją, które podpalił za pomocą zapalniczki.
La Reppublica podaje, że mężczyzna jest mieszkańcem Rzymu i zajmuje się ulicznym handlem.
Według gazety rano, funkcjonariusze patrolu na placu świętego Piotra zauważyli mężczyznę, który polewał się jakaś cieczą. Potem wyjął zapalniczkę i podpalił się. Świadkowie mówią, że wyglądał jak pochodnia.
REKLAMA
Jako pierwszy z pomocą pośpieszył jezuita, który właśnie szedł do pracy. Zarzucił płaszcz na płonącego człowieka. Później przyłączyli się policjanci. Użyli gaśnicy samochodowej. Wszystko trwało zaledwie pół minuty.
Koło mężczyzny znaleziono kartkę z numerami telefonów jego dzieci .
To nie jedyny taki przypadek
Piętnaście lat temu na placu św. Piotra podpalił się 40-letni Alfredo Ormando. Zaprotestował przeciwko nietolerancji w stosunku do homoseksualistów. Jego oparzenia były tak rozległe, że po dziesięciu dniach w szpitalu zmarł.
PAP/IAR/La Reppublica/iz
REKLAMA
REKLAMA