USA: Merry Christmas czy Happy Holidays?
Nie wszystkim w USA podoba się, że tradycyjne bożonarodzeniowe życzenia "Merry Christmas" są często zastępowane neutralnym "Happy Holidays", czyli po prostu "Wesołych Świąt". Teksas przyjął ustawę, która chroni bożonarodzeniowe symbole w szkołach publicznych.
2013-12-24, 08:45
Dzień 25 grudnia  jest od 1870 roku w USA federalnym, wolnym od pracy świętem Bożego  Narodzenia. Tymczasem od kilku lat w sklepach, biurach czy telewizji  zamiast odwołujących się do chrześcijańskiej tradycji życzeń "Merry  Christmas" (Wesołych Świąt Bożego Narodzenia), słychać w tych dniach  często: "Happy Holidays". 
-W takim razie mam pytanie: jakie  święto obchodzi święty Mikołaj? Przesilenia zimowego czy urodziny  renifera? - pytał niedawno poirytowany prezenter Bill O'Reilly na  antenie konserwatywnej telewizji Fox News. Był oburzony, że w jednej z  najpopularniejszych amerykańskich sieci handlowych święty Mikołaj  oferował pomoc w realizacji "świątecznej", a nie "bożonarodzeniowej"  listy marzeń. 
Prezenter nie miał wątpliwości, że za - jak to  określił - "syndrom Happy Holidays" odpowiadają w USA "świeccy  postępowcy" oraz "grupy nacisku jak ACLU". Chodzi o Amerykańską Unię  Swobód Obywatelskich (American Civil Liberties Union), organizację,  której celem jest ochrona praw obywatelskich gwarantowanych przez  konstytucję.
O'Reilly'ego jak i innych miłośników tradycyjnych,  bożonarodzeniowych życzeń z pewnością ucieszy decyzja gubernatora Rhode  Island, Lincolna Chafeego z Partii Demokratycznej. Ogłosił on właśnie,  że po protestach w latach ubiegłych, będzie używał określenia "choinka  bożonarodzeniowa" na drzewko zdobiące budynek władz stanowych.
Akurat  na święta nowe przepisy, chroniące składanie życzeń "Merry Christmas" w  szkołach publicznych przyjął parlament stanu Teksas. Ponadpartyjna  ustawa chroni też takie symbole jak bożonarodzeniowa choinka czy szopka,  pod warunkiem, że wśród uczniów są wyznawcy przynajmniej jednej  religii, a w szkole prezentowane są też świeckie symbole, jak np.  bałwan.
- Jestem dumny, że stanęliśmy w obronie Bożego Narodzenia i  zachęcam inne stany do powstrzymania niepotrzebnej i sztucznej  nadwrażliwości na Święta Bożego Narodzenia i Chanuki - mówił na  początku grudnia autor ustawy, Republikanin z Houston Dwayne Bohac,  cytowany w dzienniku "Dallas Morning News". Bohac tłumaczył, że ustawa  jest zgodna z wolnością wyznania wynikającą z pierwszej poprawki do  konstytucji i ma na celu powstrzymanie "żałosnych" procesów sądowych,  jakie w przeszłości wytaczano niektórym szkołom w Teksasie w imię  nadmiernej poprawności politycznej.
Teksas jest, jak na razie,  jedynym stanem, który przyjął taką ustawę. Bohac zapewniał jednak, że z  "cenzurą Bożego Narodzenia" w szkołach chcą też walczyć kolejne stany,  m.in. Alabama, Missisipi, Indiana, New Jersey i Oklahoma.
Jak  pokazują sondaże, Amerykanie są podzieleni w kwestii, jakie życzenia  powinno się składać w sklepach czy miejscach pracy. Niemniej, dla bardzo  wielu jest to sprawa bez znaczenia. Ubiegłoroczne badanie Pew Research  Center wykazało, że Amerykanie zdecydowanie wolą "Merry Christmas" (42  proc.) od mniej religijnych zwrotów, jak "Happy Holidays" czy "Season's  Greetings" (życzenia okolicznościowe) (12 proc.). Jednak aż 46 proc.  wybrała opcję "nie ma to znaczenia". Ośrodek badawczy podkreślił, że od  2005 roku, gdy zaczął przeprowadzać sondaże na ten temat, wyniki są  niemal identyczne.
Wyraźny podział rysuje się w tej sprawie  między osobami utożsamiającymi się z Republikanami oraz Demokratami. Ci  pierwsi zdecydowanie wolą "Merry Christmas" (63 proc.), podczas gdy w  drugiej grupie najwięcej osób deklaruje, że "nie ma to znaczenia" (55  proc.) czy mówi się "Merry Christmas", czy też "Happy Holidays".
PAP/iz