Co najczęściej próbowano przemycić przez polską granicę?
Jak informuje "Rzeczpospolita", pijawki, środki medycyny azjatyckiej zawierające wyciągi z pijawek oraz kawałki rafy koralowej - to najczęściej rekwirowany przez celników szmugiel na naszych granicach.
2013-12-30, 08:00
- Była moda na papugi, żółwie, węże, a teraz najwięcej zatrzymań, zwłaszcza na Okęciu, dotyczy przewozu rafy koralowej. Z kolei na wschodniej granicy łapane są osoby z ukrytymi w bagażu leczniczymi pijawkami - mówi "Rz" Piotr Tałałaj, rzecznik Izby Celnej w Warszawie.
Pijawki lecznicze są gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Chroni je Konwencja Waszyngtońska CITES, a na ich przewóz przez granicę potrzebne jest specjalne zezwolenie. Używane są w zabiegach paramedycznych, np. ratują tkanki zagrożone martwicą. Specjaliści przestrzegają jednak, że do takich celów używa się pijawek hodowanych pod kontrolą w laboratoriach.
Ostatnio wśród turystów modna stała się rafa koralowa. - Jedni wiozą fragment wielkości palca, inni duże kawały. Głównie z Afryki i południowej Ameryki oraz Azji - mówi Tałałaj. Wpadają też hurtownicy działający na zamówienie. W ciężarówce zatrzymanej w lutym w Dorohusku, wśród 20 ton towarów było pół tony koralowców.
Tałałaj dodaje, że rocznie na granicach konfiskuje się tysiące zwierząt. Przemycane zwierzęta są usypiane, oklejane taśmą, wciskane w skrytki. - Zdarzały się przypadki papug w plastikowych butelkach - przyznaje.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, "Rzeczpospolita", kk
REKLAMA