Schumacher walczy o życie: setki fanów Ferrari przed szpitalem w Grenoble
Kibice Michaela Schumachera zebrali się w piątek, w dniu jego 45. urodzin, przed szpitalem w Grenoble, aby dać wyraz wsparcia dla swojego idola. Siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 pozostaje od sześciu dni w stanie krytycznym po wypadku narciarskim w Alpach.
2014-01-03, 16:12
Posłuchaj
Manifestację, przebiegającą w milczeniu, zorganizowano z inicjatywy ekipy Ferrari, w barwach której niemiecki kierowca odniósł większość zwycięstw. Wielu kibiców pojawiło się w czerwonych kaskach tego zespołu. Widoczne były transparenty fanklubów z Bergamo, Varese, Travedony i innych miast.
Jednak nie wszystkie kluby sympatyków Ferrari, których w Europie jest 130, przyłączyło się do akcji. Nie przyjechał do Grenoble m.in. prezes klubu Ferrari Roma-Colosseo Roberto Luongo.
- To jest bardzo delikatna kwestia. Gdybym należał do rodziny Michaela, taka inicjatywa nie przypadłaby mi do gustu - powiedział.
Fanklub z Kerpen, rodzinnego miasta niemieckiego mistrza, również nie był reprezentowany w Grenoble, uznając, że "urodziny Schumachera nie są okazją do świętowania".
REKLAMA
Z Michaelem Schumacherem w szpitalu w Grenoble przez cały czas jest jego najbliższa rodzina.
- Rodzina Michaela Schumachera wierzy, że mimo śpiączki ma on świadomość tego, że rodzina jest cały czas z nim w tym trudnym czasie i bez przerwy go wspiera - powiedziała Michaela Johansson, świadek wypadku.
Michael Schumacher walczy o życie: skandal z udziałem reportera w sutannie>>>
Wczoraj wielokrotnego mistrza świata Formuły 1 odwiedził w szpitalu jeden z ludzi, którzy pomogli mu osiągnąć absolutny szczyt tych prestiżowych wyścigów - legendarny architekt sukcesów stajni Ferrari, Jean Todt.
REKLAMA
Brat i ojciec Michaela Schumachera przed szpitalem w Grenoble:
Źródło: FR M6/x-news
- Żona Michaela jest dzielna i dobrze znosi całą sytuację. Są małżeństwem od 22 lat - podsumowała Johansson.
REKLAMA
Źródło: DE RTL TV/x-news
Od środy nie ma nowych informacji na temat stanu zdrowia sportowca. W Nowy Rok menedżer Schumachera Sabine Kehm przekazała dziennikarzom, że jest on "krytyczny, ale stabilny".
Schumacher pozostaje w śpiączce farmakologicznej. W nocy z poniedziałku na wtorek przeszedł zabieg usunięcia z mózgu krwiaka. Pomimo tego ciśnienie śródczaszkowe utrzymuje się na zbyt wysokim poziomie.
REKLAMA
Do wypadku słynnego kierowcy doszło w niedzielę we francuskim Meribel.
- Michael i jego przyjaciele jeździli po oznakowanych szlakach. Pomiędzy niebieskim a czerwonym była cześć z głębokim śniegiem, w którą wjechał. Osoby towarzyszące twierdzą, że chwilę wcześniej pomagał dziewczynce, która przewróciła się na trasie. Potem wjechał w ten głęboki śnieg, skręcając zahaczył o skałę, wybiło go w powietrze. Upadając uderzył głową w kolejną skałę. Miał wielkiego pecha, nie chodziło o prędkość. To mogło się przytrafić każdemu, nawet przy prędkości 10 km na godzinę - twierdzi Sabine Kehm, menedżerka Michaela Schumachera i dodaje, że stan byłego kierowcy Formuły 1 nie poprawił się.
Lekarze o Schumacherze: powrót do zdrowia może zabrać miesiące >>>
Niemiec, którego przez lata omijały poważne wypadki na torach Formuły 1, podczas jazdy na nartach poza trasą upadł tak fatalnie, że uderzył głową o kamień. Lekarze wciąż nie są w stanie powiedzieć wiele na temat tego, jakie są szanse powrotu słynnego kierowcy do zdrowia.
REKLAMA
Podkreślali jednak, że bardzo ważne w tym przypadku jest to, że Niemiec przez lata był sportowcem i jego organizm jest silny. Od początku powtarzali także, że wsparcie rodziny będzie niezmiernie istotne dla Schumachera.
Źródło: DE RTL TV/x-news
ps, mr
REKLAMA
REKLAMA