Tomasz Dziemianczuk: Rosjanie strzelali do aktywistów Greenpeace z broni palnej
Rosyjscy pogranicznicy oddali strzały z broni palnej do ekologów ze statku Arctic Sunrise - wspomina Tomasz Dziemianczuk.
2014-01-03, 12:37
Posłuchaj
Aktywista Greenpeace Tomasz Dziemianczuk: jeden z oficerów oddawał strzały z broni palnej w naszym kierunku (IAR) 
Dodaj do playlisty
Tomasz  Dziemianczuk zaznaczył, że celem wyprawy aktywistów Greenpeace było  zwrócenie uwagi na szkodliwość platform wiertniczych na  terenie Arktyki. Ekolog relacjonował, że w czasie wrześniowego protestu  rosyjscy pogranicznicy oddawali strzały  w kierunku ekologów. - Kiedy  próbowaliśmy powiesić nasze banery, pod statek podpłynęli Rosjanie,  najpierw przebijali nasze pontony, a później jeden z oficerów wyciągnął  broń i zaczął oddawać strzały w naszym kierunku - opowiadał Polak. 
Aktywista  mówił, że początkowo nikt nie spodziewał się kłopotów. Po  przetransportowaniu ekologów do Murmańska wydawało się, że sprawa potrwa  krótko. - Kiedy śledczy pojawili się na statku, powiedzieli, że jesteśmy  gośćmi Federacji Rosyjskiej i zapraszają nas na 4-godzinne  przesłuchanie, jak wiemy, te 4 godziny przerodziły się w 3 miesiące -  opisywał aktywista Greenpeace.  
Tomasz Dziemianczuk przypomniał, że rosyjscy śledczy wielokrotnie zmieniali kwalifikację prawną ich czynu. Najpierw był to terroryzm, później piractwo i wreszcie chuligaństwo. Aktywistów Greenpeace osadzono najpierw w areszcie w Murmańsku, a następnie w Sankt Petersburgu.
TVN24/x-news
Tomasz Dziemianczuk został wypuszczony na wolność pod koniec listopada, a w grudniu w ramach amnestii rosyjskie władze umorzyły śledztwo przeciwko załodze statku Arctic Sunrise.
Putin zarządził amnestię
Rosyjski wymiar sprawiedliwości umorzył śledztwo i zamknął postępowania przeciwko wszystkim działaczom organizacji ekologicznej Greenpeace aresztowanym po akcji w Arktyce. To efekt ogłoszonej amnestii zainicjowanej przez prezydenta Władimira Putina. Amnestię ogłoszono z okazji 20. rocznicy uchwalenia rosyjskiej konstytucji.
Fakty TVN/x-news
Dzięki amnestii więzienie mogły opuścić także wokalistki Pussy Riot. Członkinie feministycznej grupy punkowej Pussy Riot zostały w zeszłym roku skazane za to, że w moskiewskim soborze Chrystusa Zbawiciela śpiewały i wykrzykiwały obraźliwe hasła pod adresem Putina i duchownych prawosławnych.
Na mocy amnestii kolonię karną opuścił również rosyjski biznesmen Michaił Chodorkowski. Były szef Jukosu oświadczył, że na razie nie wie, co dokładnie będzie robił w przyszłości. Podkreślił, że obecnie priorytetowe są dla niego sprawy rodzinne. Zaznaczył, że nie będzie "walczył o władzę".
Akcja Greenpeace
18 września działacze  Greenpeace z pokładu "Arctic Sunrise"  usiłowali dostać się na należącą  do koncernu paliwowego Gazprom  platformę wiertniczą Prirazłomnaja na  Morzu Barentsa, aby zaprotestować  przeciwko wydobywaniu ropy naftowej w  Arktyce. Interweniowała straż  przybrzeżna Federalnej Służby  Bezpieczeństwa (FSB), która zatrzymała  statek i odholowała go do  Murmańska, na północy Rosji.                   
 Sąd rejonowy w tym mieście nakazał  aresztowanie na dwa miesiące  wszystkich członków załogi "Arctic  Sunrise", w tym 26 cudzoziemców  pochodzących z 18 krajów. Początkowo  Komitet Śledczy oskarżał ich o  terroryzm, jednak później postawił im  zarzut piractwa, za co groziło im  do 15 lat pozbawienia wolności w  kolonii karnej. 23 października  Komitet zakomunikował, że zmienił  oskarżonym kwalifikację czynu z  "piractwa" na "chuligaństwo". Wszyscy  zatrzymani w końcu listopada  zostali zwolnieni za kaucją.                  
 Aktywiści  Greenpeace  odrzucają wszystkie oskarżenia. Podkreślają, że ich  protest był akcją  pokojową, a "Arctic Sunrise" nie naruszył 500-metrowej  strefy  bezpieczeństwa wokół platformy Gazpromu.
IAR, bk