Dakar od kuchni
Najtrudniejszy terenowy rajd świata ma już 35 lat. Uczestnicy muszą wykazać się determinacją, wytrzymałością, umiejętnościami z dziedziny nawigacji i mechaniki.
2014-01-09, 20:25
Posłuchaj
Jego trasa co roku się zmieniała, początkowo biegła z Paryża do Dakaru, a teraz rozgrywa się w Ameryce Południowej. Niezmienny jest za to ogromny wysiłek, jaki muszą włożyć kierowcy, aby ukończyć wyścig.
- To naprawdę potwornie męcząca impreza dla maszyn i dla ludzi. Za sobą mamy cztery etapy tegorocznej edycji, a nie ma już 111 załóg. Rajd Dakar jest o tyle charakterystyczny, że dopuszcza amatorów. Jeśli tylko ktoś ma pieniądze na bardzo wysokie wpisowe to może jechać – powiedział w PR24 Wojciech Łasicki.
Kierowcy startujący w Dakarze muszą posiadać umiejętności samodzielnego dokonywania napraw w swoich pojazdach. Często zdarzają się też poważniejsze wypadki, które zagrażają życiu kierowców. Wczoraj quad Marcosa Petronelliego o mało co nie spadł z kilkuset metrowego klifu.
- Oni przede wszystkim muszą być genialnymi mechanikami. Wpadają na metę, nawet po piętnastu godzinach drogi i muszą naprawiać motocykl, żeby go przygotować na następny dzień – podkreślał Gość PR24.
REKLAMA
Dużym wyzwaniem dla kierowców jest też nawigacja. Aby nie zgubić się na trasie, trzeba nie tylko dokładnie śledzić mapę, ale także umieć przeliczać na bieżąco stopnie geograficzne.
- Na tych rajdach na których byłem obowiązywał zakaz używania GPS. Kierowcy codziennie na wieczornej odprawie dostają mapkę, tak zwany roadbook. Możliwa jest też jazda na stopnie geograficzne. Zawodnik pędzący 170 km/h po pustyni przelicza je w głowie – opowiadał w PR24 Wojciech Łasicki.
PR24 / Anna Mikołajewska
REKLAMA