Cohousing po polsku
Choć Polacy znani są ze swojej lubości do wszelakich sporów, nad Wisłą powoli rodzi się cohousing. Cohousing, czyli forma wspólnego budowania i mieszkania, polegająca na kolegialnym zarządzaniu.
2014-01-10, 16:11
Posłuchaj
Głównym założeniem wspólnego budowania i mieszkania jest oddolność inicjatywy. Większość prac budowlanych wykonują sami mieszkańcy. Właściciele we własnym gronie podejmują także najważniejsze decyzje. Jak przekonywał w Polskim Radiu 24 Dawid Cieślik, architekt, do stworzenia wspólnoty cohousingowej nie potrzeba wiele.
- Najważniejsze jest zebranie grupy znajomych, która wspólnie przejdzie przez proces projektowy wspólnego osiedla, czy budynku wielorodzinnego. W ramach cohousingu można także zaaranżować istniejący już budynek i przystosować go do własnych potrzeb – powiedział Gość PR24.
W niektórych krajach cohousing jest popularną formą zamieszkania wśród seniorów. Wspólnoty powstają w dogodnych lokalizacjach, przez co osoby starsze mają łatwy dostęp do komunikacji miejskiej, czy ośrodków zdrowia.
- W tym myśleniu nie musimy ograniczać się tylko i wyłącznie do seniorów oraz osób niepełnosprawnych. Każdy z nas ma przecież określone potrzeby – oceniła Małgorzata Piotrowska, architekt.
REKLAMA
Wspólne zakupy to także oszczędność funduszy.
- Działając razem, możemy wiele rzeczy wykonać sprawniej i taniej. Nie ma przecież potrzeby, by każdy miał swoją własną kosiarkę lub pralkę – dodała Małgorzata Piotrowska.
Zakupy dokonywane kolegialnie mogą być jednak zarzewiem konfliktów. Receptą na wszelkie waśnie i spory może być, wbrew pozorom, różnorodność.
- Przepisem na wspólnotę cohousingową jest zebranie grupy ludzi możliwie najbardziej zróżnicowanej wiekowo. Dobrym pomysłem jest, aby razem mieszkały ze sobą osoby o innych zainteresowaniach i upodobaniach. Szeroki przekrój może zaowocować fajną grupą, która będzie potrafiła przebrnąć przez różne problemy – podsumował Dawid Cieślik.
REKLAMA
PR24/MP
REKLAMA