Starcia na Ukrainie. Ranny jeden z liderów opozycji
Kilkanaście osób zostało rannych podczas starć między milicją a opozycją, do których doszło w nocy z piątku na sobotę przed jednym z sądów rejonowych w Kijowie.
2014-01-11, 09:06
Posłuchaj
Kijowski sąd skazał trzech przedstawicieli radykalnego prawicowego ugrupowania Patriota Ukrainy na kary 6 lat więzienia. Mężczyźni mieli jakoby przygotowywać w 2011 roku akty terrorystyczne, między innymi, chcieli wysadzić pomnik Lenina w Boryspolu pod Kijowem. Według opozycji, była to prowokacja Służby Bezpieczeństwa, a zeznania świadków zostały wymuszone przez milicję. W piątkowy wieczór przed sądem protestowali oponenci władz, w tym ci którzy na co dzień przebywają na Majdanie. Doszło do przepychanek z milicją. Funkcjonariusze oddziałów specjalnych Berkut pobili Jurija Łucenkę, jednego z liderów ukraińskiej opozycji. Lekarze stwierdzili u Łucenki wstrząs mózgu i otwartą ranę głowy. Poszkodowanych zostało jeszcze co najmniej dziesięć osób, w tym deputowani.
Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>
- Wzywamy do powstrzymania się od przemocy - napisał w nocy na Twitterze rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski, odnosząc się do starć opozycji z milicją w Kijowie. Z kolei polska ambasada w stolicy Ukrainy podkreśliła na tym samym portalu społecznościowym, że pobicie przez Berkut Jurija Łucenki i innych osób to kolejna nieuzasadniona demonstracja siły wobec uczestników protestów na Majdanie Niepodległości.
REKLAMA
Szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy na Twitterze "oddał hołd obywatelom Ukrainy, którzy chcą Umowy Stowarzyszeniowej z Unią Europejską". - Chcą nowoczesnej, niepodległej, demokratycznej Ukrainy. Pozostajemy po ich stronie. Nikt nie może im zabronić tego, by pewnego dnia ich sny się spełniły - napisał Herman Van Rompuy.
Na Ukrainie od 21 listopada trwają protesty zwolenników integracji europejskiej, które następnie, po kilkukrotnych, brutalnych atakach milicji, przerodziły się w demonstracje wymierzone we władze. Ich uczestnicy domagają się przedterminowych wyborów parlamentarnych i prezydenckich.
Pobity w Kijowie Jurij Łucenko był w latach 2008-2009 szefem resortu spraw wewnętrznych w rządzie Julii Tymoszenko. Trafił potem do więzienia, oskarżono go o defraudację. Został ułaskawiony przez prezydenta Wiktora Janukowycza w kwietniu ubiegłego roku. Jurij Łucenko odsiedział w aresztach i więzieniu ponad dwa lata.
REKLAMA
REKLAMA