Szpilka wraca do Warszawy. "Nie rozumiem o co chodzi"

Arturowi Szpilce odmówiono pobytu na terenie USA. Polski pięściarz w rozmowie z ringpolska.pl jest zszokowany działaniami służb imigracyjnych na lotnisku w Chicago.

2014-01-13, 15:41

Szpilka wraca do Warszawy. "Nie rozumiem o co chodzi"
Artur Szpilka z niecierpliwością czeka na pojedynek swojego życia . Foto: printscreen/ringpolska

Artur Szpilka 25 stycznia na gali w Nowym Jorku miał zmierzyć się z Bryantem Jenningsem (17-0, 9 KO). Jednak na lotnisku w Chicago służby imigracyjne nie przyjęły jego wizy.

- Strażnicy czekali na mnie, zapytali się czy to ja boksuję na HBO, a potem zaprosili mnie na bok. Przekreślili mi ważną do 2018 roku wizę i powiedzieli, że jest nieważna - opowiada w rozmowie z ringpolska.pl Artur Szpilka (16-0, 12 KO).

- Według nich moja wizja jest nieważna. Powiedzieli, że potrzebuje waiver, żeby móc przebywać w USA. Zawsze pytano mnie na lotnisku za co siedziałem w więzieniu, odpowiadałem że za bójki i przechodziłem dalej. Teraz było inaczej, kazano mi wracać do Polski - relacjonuje "Szpila", który stoczył w ubiegłym roku dwie walki w Stanach Zjednoczonych.
- Siedzę aktualnie na lotnisku w Monachium, czekam na samolot do Warszawy i będę starał się załatwić tę sprawę. Jestem niesamowicie wkurw.... całą sytuacją, nie rozumiem o co chodzi, coś tu nie gra. Jestem zmęczony, wkurw...., ale mam nadzieję, że uda się wszystko załatwić na czas - kończy pięściarz z Wieliczki rozmowę z portalem.

 

REKLAMA

man, ringpolska.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej