Assad zapowiada, że dobrowolnie nie ustąpi
Tylko syryjski naród może decydować, kto powinien uczestniczyć w wyborach - mówił syryjski prezydent Baszar al-Assad. Cytują go rosyjskie media.
2014-01-19, 12:17
Posłuchaj
Prezydent Syrii Baszar al-Assad nie zamierza dobrowolnie odejść ze stanowiska. - O tym będzie decydował tylko syryjski naród w czasie wyborów - powiedział podczas spotkania z rosyjskimi parlamentarzystami w Damaszku. - Gdybyśmy chcieli odejść, to byśmy odeszli na samym początku. Stoimy na straży naszej ojczyzny. Ta sprawa nie podlega dyskusji – oświadczył. Taką wypowiedź cytują media w Rosji.
Do ustąpienia prezydenta Syrii wzywała m.in. Unia Europejska, Stany Zjednoczone i tocząca wojnę domową z Assadem syryjska opozycja.
Opozycja weźmie udział w rozmowach w Szwajcarii
Według wcześniejszych uzgodnień w Stambule odbędzie się w niedzielę spotkanie syryjskiej opozycji na uchodźstwie skupionej w Syryjskiej Koalicji Narodowej. W sobotę jej przedstawiciele zdecydowali, że wezmą udział w rozpoczynających się w środę 22 stycznia w Szwajcarii rozmowach pokojowych z reprezentantami prezydenta Baszara al-Asada.
Niewykluczone, że w negocjacjach wezmą także udział przedstawiciele trzech ugrupowań zbrojnych walczących w Syrii, którzy - jak przekazał rzecznik Koalicji - zadeklarowali gotowość wysłania swoich delegacji.
REKLAMA
W piątek swój udział w konferencji genewskiej potwierdził przebywający w Moskwie syryjski minister spraw zagranicznych Walid el-Mualim.
Unia Europejska zadowolona z decyzji syryjskiej opozycji
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton jest zadowolona z decyzji syryjskiej opozycji. Międzynarodowa konferencja ma utorować drogę do zakończenia trwającej prawie trzy lata wojny domowej w Syrii. Dlatego Zachód naciskał na opozycję, by jej delegacja zasiadła do stołu rozmów z przedstawicielami reżimu w Damaszku.
Decyzję o udziale w szwajcarskiej konferencji szefowa unijnej dyplomacji oceniła jako bardzo ważną. Catherine Ashton podkreśliła, że pozwoli ona na rozpoczęcie procesu pokojowego i umożliwi zmiany polityczne w Syrii, zgodnie z aspiracjami mieszkańców tego kraju.
Od początku wybuchu krwawego konfliktu w 2011 roku w walkach wojsk rządowych z rebeliantami, zginęło co najmniej 130 tysięcy osób. Dwa miliony 300 tysięcy uchodźców uciekło do sąsiednich krajów. Międzynarodowe organizacje biją na alarm i mówią o katastrofie humanitarnej.
REKLAMA
IAR/agkm
REKLAMA