Zwycięstwo Krzysztofa Maksela w Pucharze Świata
Krzysztof Maksel zdobył Puchar Świata w kolarstwie torowym w konkurencji 1 km ze startu zatrzymanego. W finałowych zawodach w Guadalajarze zajął drugie miejsce, przegrywając z Australijczykiem Scottem Sunderlandem, ale w klasyfikacji generalnej zajął pierwszą pozycję.
2014-01-23, 20:42
Posłuchaj
- To przeogromny sukces. Trzeba dodać, że Krzysztof jest młodym zawodnikiem, ma jedynie 23 lata, wszystko przed nim. Ma on jedną bardzo ważną cechę, jest fighterem. Nawet jeśli czuje się gorzej przed zawodami, to jedzie fenomenalnie - Andrzej Piątek, dyrektor sportowy Polskiego Związku Kolarskiego.
Konkurencja w której startuje Krzysztof Maksel jest wyjątkowo wymagająca. To najdłuższy dystans wśród konkurencji sprinterskich. Zawodnik podkreśla, że w trakcie jazdy nie ma czasu na myślenie, bo trzeba jechać jak najszybciej od początku do samego końca.
- Gdy rower jest zapięty w maszynie, wtedy sędzia odlicza 50 sekund. To bardzo długie 50 sekund, wielki stres dla zawodnika. Przez ten czas myśli się o tym, co zrobić, żeby nie stracić ani jednej dziesiątej sekundy. Gdy maszyna odlicza końcowe sekundy i puszcza, wtedy jedzie się przed siebie i nie myśli o niczym – opowiadał w PR24 Krzysztof Maksel.
prsa:repo
Choć przejazd na takiej trasie zajmuje naszemu zawodnikowi niecałą minutę, to trudno utrzymać równe tempo przez cały przejazd. Start wiąże się z wielkim wysiłkiem i bólem.
REKLAMA
- Po 500 metrach przychodzi zmęczenie, które jest jak urwisko. Gdy dopada, to wiadomo, że za chwilę nogi spuchną tak bardzo, że kolarz nie będzie już w stanie jechać, ale jedzie dalej. Gdy kończy się kilometr muszą podbiec do mnie trener z masażystą, żeby ściągnąć mnie z roweru i posadzić na ziemi, bo nogi nie są w stanie utrzymać ciężaru ciała – podkreślał Gość PR24, Krzysztof Maksel.
PR24 / Anna Mikołajewska
REKLAMA