Od poniedziałku sprawcy gwałtów będą ścigani z urzędu
Ustawa zmieniająca przepisy w sprawie tego przestępstwa reguluje także sposób przesłuchiwania ofiar. Prawnicy są podzieleni w ocenie tej zmiany
2014-01-26, 14:02
Nowelizacja kodeksów: karnego i postępowania karnego stanowi, że wszczynanie śledztw o przestępstwa przeciwko wolności seksualnej nie będzie uzależnione już od wniosku ofiary, lecz będą wszczynane z urzędu. Dotyczy to zgwałcenia, nadużycia stosunku zależności lub wykorzystania krytycznego położenia oraz wykorzystania bezradności innej osoby lub jej upośledzenia umysłowego w celu doprowadzenia do obcowania płciowego.
Ściganie gwałtu z urzędu było jednym z wymogów podpisanej przez Polskę w grudniu 2012 r. konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet, który do tej pory nie był realizowany w Polsce. Konwencja ta cały czas oczekuje na ratyfikację, według zapowiedzi rząd ma się zająć wnioskiem ratyfikacyjnym pod koniec lutego.
Dotychczas, aby wszcząć postępowanie w sprawie np. gwałtu, potrzebny był formalny wniosek osoby pokrzywdzonej i nie wystarczało samo zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
O zmiany w ściganiu gwałtów zabiegała m.in. pełnomocniczka rządu do sprawy równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.
REKLAMA
Prawnicy podzieleni
Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości profesora Zbigniewa Ćwiąkalskiego zmianę należy ocenić "raczej korzystnie". "Często ofiary obawiały się sprawcy, nie chciały zawiadamiać organów ścigania, sprawcy mogli czuć się bezkarni. Teraz ta bezkarność się skończy, bo powzięcie przez organy ścigania skądkolwiek informacji o zgwałceniu będzie powodowało konieczność wszczęcia postępowania karnego" - powiedział Ćwiąkalski.
-Informacja o takim przestępstwie wprawdzie zazwyczaj i tak pochodzi od ofiary, ale przecież może być tak, że do przestępstwa doszło na imprezie lub przyjęciu i o gwałcie mogą zawiadomić świadkowie - dodał.
Z kolei karnistka z Uniwersytetu Łódzkiego Monika Zbrojewska powiedziała, że jej ocena jest negatywna. -Przestępstwo zgwałcenia jest nie tylko drastyczne, ale też związane z wyjątkową sferą intymności człowieka i jeśli osoba pokrzywdzona nie ma woli, to z urzędu nie powinno się jej zmuszać do uczestniczenia w postępowaniu dowodowym - zaznaczyła.
Dodała, że bez chęci współpracy ze strony ofiary prowadzenie takiej sprawy może być bardzo utrudnione. -To zbyt delikatna sfera, żeby wymiar sprawiedliwości wchodził z butami - zaznaczyła.
REKLAMA
Przesłuchanie tylko raz
Zmiany wprowadzone na mocy nowelizacji dotyczą także sposobu przesłuchań ofiar przestępstw seksualnych oraz pokrzywdzonych osób małoletnich - przesłuchanie te powinny odbywać się w specjalnie przystosowanych pomieszczeniach i to tylko raz. Powtórne przesłuchanie w sądzie będzie możliwe tylko wyjątkowo i - aby ograniczyć stres ofiary - może być dokonywane za pomocą telekonferencji bez konieczności bezpośredniej konfrontacji na sali sądowej osoby pokrzywdzonej z oskarżonym.
W ustawie przewidziano też, że pokrzywdzone osoby małoletnie do 15. roku życia w sprawach poważnych przestępstw, co do zasady, nie powinny być przesłuchiwane. Jeśli wystąpi jednak taka konieczność, to będą one przesłuchiwane - poza wyjątkowymi sytuacjami - tylko raz, w postępowaniu przygotowawczym.
Sejm uchwalił te przepisy w czerwcu zeszłego roku, prezydent podpisał je w lipcu, nowelizacja wchodzi w życie po pół roku od ogłoszenia.
PAP/iz
REKLAMA
REKLAMA