Wielka Brytania: polscy więźniowie nie zostaną odesłani do kraju
Jak donosi poniedziałkowy "Times", Polska została do 2016 roku zwolniona z obowiązku przyjęcia swoich obywateli skazanych w innych państwach Unii, aby mieć czas na rozbudowę więzień.
2014-02-17, 13:05
Posłuchaj
Prawie tysiąc Polaków pozostanie w brytyjskich więzieniach, mimo unijnego programu wzajemnej repatriacji więźniów. W Unii Europejskiej program ten wejdzie w życie pod koniec roku. Na Wyspach temat deportacji przestępców jest szczególnie gorący, bo zazębia się z ogólną debatą o imigracji.
Brytyjskie media i polityków często irytują orzeczenia sądów, które zakazują deportacji przestępców z uwagi na ich powiązania rodzinne z Wielką Brytanią. Co roku brytyjskie sądy odrzucają ponad 600 takich wniosków na mocy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Konserwatyści najchętniej, by ją wypowiedzieli, ale nie mogą, dopóki rządzą wspólnie z Liberałami. Jeszcze w tym roku unijna umowa o transferze skazanych rozładuje nieco te pretensje i tłok w brytyjskich więzieniach, gdzie 12 proc. osadzonych to obcokrajowcy. Jednak największą ich grupę, liczącą 938 osób stanowią Polacy i oni na razie pozostaną na Wyspach.
Drudzy po Polakach są Irlandczycy. Jest ich w brytyjskich więzieniach prawie 800. Także oni nie zostaną deportowani z uwagi na przepisy zrównujące Irlandczyków z obywatelami brytyjskimi, włącznie z prawami zamieszkania, pracy i wyborczym.
Antyimigranckie nastroje
77 proc. obywateli Zjednoczonego Królestwa opowiada się za przymknięciem granic dla chętnych do osiedlenia się w ich kraju. Te antyimigranckie nastroje podsycał strach z powodu spodziewanego najazdu przez Bułgarów i Rumunów. Od 1 stycznie tego roku, dla obywateli tego kraju zniknęły ograniczenia w sprawie podejmowania pracy.
REKLAMA
Zasady napływu obcokrajowców zdominowały wewnętrzną politykę brytyjską, ale także jej relacje z Brukselą. Dawid Cameron domaga się od Unii wprowadzenia ograniczeń w swobodnym przepływie osób.
Pod koniec 2013 roku premier Wielkiej Brytanii napisał w dzienniku "Financial Times", że swobodny dostęp do brytyjskiego rynku pracy nie może być nieograniczony i w ramach planowanych rozmów z Brukselą na temat nowego statusu członkowskiego jego kraju Londyn będzie dążył do większej kontroli w tym zakresie.
David Cameron chce, między innymi, by nowo przybyli imigranci z UE musieli odczekać trzy miesiące zanim będzie im wolno ubiegać się o świadczenia socjalne. Zapomogę dla bezrobotnych otrzymają na sześć miesięcy, a po upływie tego okresu, jeśli chcą ją nadal otrzymywać, będą musieli udowodnić, że mają realistyczną perspektywę zatrudnienia.
Ubiegając się o niektóre świadczenia (np. income suport - zapomoga przysługująca nisko opłacanym pracownikom), imigranci będą musieli spełnić wymogi specjalnego testu, oceniającego ich zarobkowy potencjał (ang. minimum earnings threshold). Bezdomni i żebracy będą deportowani z kraju i objęci rocznym zakazem wjazdu.
REKLAMA
IAR, PAP, bk
REKLAMA