Niemcy: polski ślad w kolekcji obrazów z Monachium
W zbiorze odnalezionym w zeszłym roku, zawierającym eksponaty zrabowane przez III Rzeszę, mogą być dzieła wywiezione z Polski - tak ustalili eksperci badający ich pochodzenie.
2014-02-26, 15:54
Posłuchaj
Poinformowała o tym Ingeborg Berggreen-Merkel, szefowa taskforce - zespołu analizującego zbiory Gurlitta.
Konsulat RP w Monachium podawał wcześniej, że w kolekcji zabezpieczonej przez bawarskie władze mogą znajdować się przedmioty będące własnością polskich rodzin Lanckorońskich i Lubomirskich, ukradzione przez Niemców w czasie wojny. Część z nich przeznaczona była do planowanego przez Hitlera muzeum sztuki w Linzu, w Austrii.
Rzecznik taskforce Matthias Henkel odmówił podania dokładniejszych informacji przed zakończeniem badań. Jak powiedział, niemieccy eksperci są obecnie na etapie nawiązywania kontaktu z polskimi kolegami, którzy mogliby pomóc w ustaleniu pochodzenia obrazów.
Posiadaczem cennej kolekcji malarstwa w początku 20. wieku jest Cornelius Gurlitt. W jego mieszkaniu w Monachium na początku 2012 roku policja zabezpieczyła 1280 dzieł sztuki. Eksperci niemieckiego rządu przypuszczają, że blisko połowa zbioru może składać się z eksponatów zrabowanych przez władze III Rzeszy prawowitym właścicielom, głównie Żydom pozbawionym przez Hitlera po 1933 roku praw.
REKLAMA
Cornelius Gurlitt odziedziczył ją po swoim ojcu, znanym marszandzie Hildebrandzie Gurlitcie. Historyk sztuki handlował na polecenie władz III Rzeszy obrazami uznanymi przez nazistów za "sztukę zdegenerowaną", pochodzącymi z muzeów lub skonfiskowanymi czy też odkupionymi po zaniżonej cenie od prawowitych właścicieli, w większości Żydów. Część obrazów mogła zostać skonfiskowana przez nazistów w okupowanej Francji.
Zrabowane dzieła odnalezione>>>
Władze Bawarii ukrywały przez długi czas fakt odnalezienia kolekcji. Dopiero w listopadzie 2013 roku o jej istnieniu poinformowały niemieckie media. Do zbioru należą głównie dzieła artystów z początków XX wieku - Picassa, Chagalla, Noldego, Mackego, Matisse'a, Liebermanna i Dixa. W domu kolekcjonera w Salzburgu, w Austrii odkryto niedawno dalszych 60 obrazów.
Powołana przez niemieckie władza komisja bada pochodzenie obrazów, starając się ustalić ich prawowitych właścicieli lub ich spadkobierców.
REKLAMA
Nieznane dzieła odnalezione w Monachium>>>
Światowy Kongres Żydów i inne organizacje żydowskie oraz prywatni właściciele domagają się zwrotu obrazów oraz zmiany obowiązujących w Niemczech przepisów, przewidujących, że nawet skradzione, bądź nabyte w złej wierze dzieła sztuki stają się po 30 latach własnością ich aktualnych posiadaczy.
PAP/IAR/iz
REKLAMA