Choroba ASF: Kalemba mówi, że za tydzień ruszy specjalny skup trzody
Minister Stanisław Kalemba zapewnił, że w przyszłym tygodniu rozpocznie się specjalny skup trzody chlewnej. Już teraz podjął decyzję, że można sprzedawać trzodę ze strefy buforowej po uzyskaniu zezwolenia od lekarza weterynarii.
2014-02-26, 21:34
Posłuchaj
Hodowcy trzody w strefie buforowej ustanowionej po wykryciu przypadku wystąpienia u dzika choroby ASF w Podlaskiem będą mogli sprzedawać tuczniki, jeśli zgodzi się na to powiatowy lekarz weterynarii, powiedział Stanisław Kalemba podczas spotkania się z rolnikami w Sokółce. Hodowcy domagali się uruchomienia interwencyjnego skupu trzody i dopłaty do każdego tucznika.
Na sprzedaż w strefie buforowej musi być zgoda lekarza weterynarii
Postanowienie ministra dotyczy skupu zwierząt w strefie buforowej wprowadzonej w części regionu po tym, jak w pobliżu Krynek wykryto dwa przypadki afrykańskiego pomoru świń. Do przewożenia trzody chlewnej ze strefy buforowej konieczna jest zgoda lekarza weterynarii, który ma obowiązek informowania odbiorców, z jakich terenów pochodzą zwierzęta. W przypadku przeznaczenia trzody do chowu, obowiązuje 21-dniowa kwarantanna.
Kalemba: od przyszłego tygodnia ruszy specjalny skup trziody chlewnej 
Minister Stanisław Kalemba zapewnił, że w przyszłym tygodniu rozpocznie  się specjalny skup trzody chlewnej. "Mamy środki zabezpieczone na skup  przynajmniej części tego, co jest do sprzedaży. Jeżeli chodzi o  tuczniki, pracujemy nad szczegółami" - mówił szef resortu rolnictwa. Jak  dodał, taką działalność muszą podjąć podmioty prywatne. 
Minister  nie podał szczegółów dotyczących zasad skupu . Podczas spotkania w  Sokółce zastępca głównego lekarza weterynarii Krzysztof Jażdżewski  poinformował, że zezwolono na przewożenie trzody ze strefy buforowej na  przykład do rzeźni. Jest to jednak możliwe za zgodą powiatowego lekarza  weterynarii, do którego będzie musiało zwrócić się zarówno gospodarstwo  wysyłające, jak i przyjmujące trzodę. "Jeżeli świnie wyjeżdżają poza  strefę, to odbywa się kwarantanna. Minimum 21 dni" - powiedział  Jażdżewski.
Jest groźba innych chorób w przetrzymywanych stadach
Paweł Tchórzewski, prezes Zrzeszeń Branżowych Producentów Trzody Chlewnej powiedział Radiu Podlasie, że przedłużanie tego stanu doprowadzi do chorób w stadach.
- Wiele ferm działa w systemie tygodniowym. Co tydzień musi wyjechać jakaś część tuczników po to, żeby zrobić miejsce warchlakom. Część warchlaków musi wyjechać na tuczarnie po to, by zrobić miejsce prosiętom - tłumaczył Tchórzewski.
Jeśli ciągłość zostaje przerwana, pojawi się problem z zachowaniem dobrostanu. Zbyt duże zagęszczenie zwierząt sprawi, że mogą one zostać zaatakowane przez choroby.
Prezes Zrzeszenia powiedział, że rolnicy próbują dowiedzieć się, co mogą zrobić ze świniami. - Z informacji z początku tygodnia wynika, że nie wyznaczono jeszcze zakładu, który te świnie może odbierać - powiedział.
Problemy ze sprzedażą mają też rolnicy z sąsiednich powiatów
Tomasz  Sprzączak z gminy Zbuczyn w powiecie siedleckim powiedział, że z powodu  afrykańskiego pomoru świń trudności ze sprzedażą mają też rolnicy z  gmin sąsiadujących z powiatem łosickim. - Jesteśmy traktowani tak samo,  jakbyśmy mięli ognisko (choroby) - mówił. To sprawia, że zakłady w  ogóle nie chcą współpracować z rolnikami. 
Z  danych hodowców wynika, że w Podlaskiem około 150 rolników ma  przygotowanych do odbioru 40 tysięcy sztuk tuczników. Minister Kalemba  powiedział, że jest za tym, aby rozważyć ograniczenie populacji dzików  szczególnie w regionach przygranicznych. To głównie te zwierzęta  przenoszą chorobę groźną również dla świń. Decyzję w tej sprawie musi  jednak podjąć minister środowiska.
jk