Krym: "szturm na jednostkę i punkt dowodzenia", desant ciężarówek

Rosyjscy żołnierze napadli na bazę w Sewastopolu – informuje Interfax. Z kolei MON Ukrainy informował o ataku na punkt dowodzenia sił powietrznych. Jest też informacja o desancie 15 ciężarówek w bazie brygady Floty Czarnomorskiej.

2014-03-07, 23:30

Krym: "szturm na jednostkę i punkt dowodzenia", desant ciężarówek

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny portalu PolskieRadio.pl >>>
Bez rozwiązania na Krymie. Podpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE - "za miesiąc" [relacja] >>>

Rosyjscy żołnierze szturmują ukraińską jednostkę wojskową w Sewastopolu - podała w piątek wieczorem agencja Interfax-Ukraina. Jednocześnie ministerstwo obrony informowało, że ok. 20 osób oblegało punkt dowodzenia taktycznej grupy "Krym" sił powietrznych. W tym drugim przypadku, po negocjacjach osoby te wycofały się.
Media ukraińskie podały także wieczorem w piątek informację o desancie w Sewastopolu 15 ciężarówek Kamaz z żołnierzami rosyjskimi. Według agencji Interfax-Ukraina, która powołuje się na źródła w sztabie ukraińskiej marynarki wojennej, 15 ciężarówek zjechało z okrętu desantowego na brzeg, gdzie znajduje się baza brygady piechoty morskiej rosyjskiej Floty Czarnomorskiej.
Zastępca oficera dyżurnego w Sewastopolu agencji Interfax, że rosyjscy żołnierze szturmują ukraińską jednostkę wojskową A2355. Agencja Reutera podaje, że ludzie, którzy wdarli się do jednostki, są "najprawdopodobniej rosyjskimi żołnierzami", a podczas szturmu nie doszło do wymiany ognia.
Według rozmówcy Interfaksu-Ukraina rosyjscy żołnierze sforsowali ciężarówką Kamaz bramę jednostki i starają się przebić do siedziby dowództwa jednostki.
Powołując się na telefoniczną rozmowę z przedstawicielem ukraińskich sił zbrojnych Reuters pisze, że nikt nie został ranny podczas ataku.

Ministerstwo obrony Ukrainy informowało także, że około 20 osób oblegało punkt dowodzenia taktycznej grupy "Krym" Powietrznych Sił Ukrainy. Jak późnym wieczorem poinformował PAP pułkownik Jurij Kłamar z dowództwa ukraińskiej jednostki, po negocjacjach napastnicy odstąpili od oblężenia i odjechali.

PAP przytacza doniesienia, wg których wśród napastników byli "Kozacy", a także miejscowi radykałowie z pałkami, którzy rzucali granaty hukowe.

PAP/agkm; mch

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej