Zaginięcie boeinga. Kolejne obiekty mogące być częściami samolotu
Załoga chińskiego samolotu zwiadowczego dostrzegła trzy elementy unoszące się na wodzie, na zachód od wybrzeży Australii. Są w kolorze białym, czerwonym i pomarańczowym.
2014-03-29, 09:19
Posłuchaj
Już wcześniej lokalizowano przedmioty mogące być częściami zaginionego samolotu. Biorący udział w poszukiwaniach nowozelandzki samolot natrafił w piątek na obiekt, który może pochodzić z wraku samolotu. Wcześniej domniemane szczątki maszyny odnaleziono na zdjęciach satelitarnych dostarczonych między innymi przez Australię, Chiny, Francję, Japonię i Tajlandię.
Zaginiony malezyjski samolot >>> Serwis specjalny
Władze Australii podjęły decyzję o zmianie obszaru poszukiwań zaginionego boeinga o ponad 1100 kilometrów na północny-wschód. Władze Malezji przekazały bowiem Australii informacje dotyczące prędkości, z jaką poruszał się zaginiony samolot. Była ona większa, niż wcześniej zakładano, a to oznacza, że maszynie wcześniej skończyło się też paliwo.
Obszar poszukiwań obejmuje 319 000 kilometrów kwadratowych. W operacji bierze udział ponad 10 samolotów oraz 6 statków, w większości jednostek pod chińską banderą.
REKLAMA
Tajemnicze zaginięcie
Wydobycie czarnych skrzynek jest kluczem do poznania przyczyn zaginięcia i prawdopodobnej katastrofy samolotu Malaysia Airlines. Zawierają one m.in. nagrania rozmów z kokpitu, informacje dotyczące parametrów lotu i inne ważne informacje. Baterie zasilające rejestrator parametrów lotu z reguły wystarczą na mniej więcej miesiąc, po tym czasie ich wykrycie w wodach oceanu staje się praktycznie niemożliwe.
Wciąż rozważana jest wersja porwania samolotu lub zamachu terrorystycznego. Badano też wersję, że samolot został porwany i poleciał korytarzem północnym w stronę Indii i Kazachstanu.
Różne wersje dotyczące lotu MH370>>>
Z kolei, jak donosiła brytyjska prasa, kierownictwo linii wcześniej przyznało, że w luku bagażowym maszyny przewożono niebezpieczny, łatwopalny ładunek. Były to baterie litowo-jonowe - takie, jakich używa się w telefonach komórkowych czy laptopach. Baterie te łatwo się przegrzewają i mogą wywołać pożar. Nie tłumaczy to jednak dlaczego samolot zawrócił o 180 stopni i poleciał tysiące kilometrów na południe.
REKLAMA
Natomiast gazeta "Telegraph" przedstawiła zapis rozmowy między kontrolą lotu a pilotami maszyny, prowadzonej przed zniknięciem maszyny. Jej zdaniem może to być warte uwagi, gdyż jeden z pilotów powtórzył wskazania wysokości niemal w tym samym momencie, gdy wyłączono transponder.
Chińskie firmy ubezpieczeniowe rozpoczęły wypłatę odszkodowań dla rodzin pasażerów boeinga.
IAR,PAP,kh
REKLAMA
REKLAMA