Nota protestacyjna Kijowa po wizycie Miedwiediewa na Krymie
Ukraiński MSZ jest oburzony wizytą premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa na Krymie. W tej sprawie została wysłana nota protestacyjna do Moskwy.
2014-03-31, 15:44
Posłuchaj
Ukraiński MSZ jest oburzony wizytą rosyjskiego premiera Dmitrija Miedwiediewa na Krymie. Relacja Piotra Pogorzelskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
- MSZ Ukrainy w nocie do Federacji Rosyjskiej wyraziło kategoryczny protest i podkreśliło, że wizyta bez wcześniejszych ustaleń ze stroną ukraińską przedstawiciela władz obcego państwa na terenie Ukrainy stanowi poważne pogwałcenie zasad obowiązujących w stosunkach międzynarodowych - powiedział dziennikarzom rzecznik resortu Jewhen Perebyjnis.
Miedwiediew na Krymie. Kijów oburzony [relacja]
Według niego, wizyta Miedwiediewa to prowokacyjny i antyukraiński krok.
Kijów, podobnie jak społeczność międzynarodowa, nie uznaje aneksji Krymu przez Rosję, tak jak wyników referendum, na którego podstawie do tego doszło.
Poniedziałkowa wizyta Miedwiediewa na Krymie nie była zapowiadana. Szef rządu przybył na półwysep wraz z licznymi rosyjskimi ministrami. Premier oświadczył, że Krym będzie specjalną strefą ekonomiczną i nie wykluczył zwolnienia inwestorów na Krymie z podatków do końca roku 2014. Zapowiedział też stopniowe podnoszenie zarobków mieszkańców Krymu do poziomu średnich rosyjskich wynagrodzeń.
(źródło: CNN Newsource/x-news)
Według ukraińskiego MSZ, wizyta rosyjskiego polityka świadczy o tym, że Moskwa kontynuuje praktykę ignorowania norm prawa międzynarodowego.
Jewhen Perebyjnis podkreślił też, że Federacja Rosyjska "nadal zwiększa obecność wojskową w Autonomicznej Republice Krymu". - Przy tym intensywnie są tam przerzucani żołnierze z innych regionów Rosji - zaznaczył.
Według informacji ukraińskiego MSZ w miastach Armiańsk i Krasnoperekopsk na północy Krymu zaczęto kwaterować żołnierzy w prywatnych domach i mieszkaniach. - Zamierzają przenieść tam również na stałe ich rodziny - dodał Perebyjnis.
Do aneksji Krymu doszło w połowie marca. Prezydent Rosji Władimir Putin mówił, że większość mieszkańców półwyspu opowiedziała się za takim rozwiązaniem. Przejęcie Krymu dokonało się bez rozlewu krwi. Większość ukraińskich żołnierzy stacjonujących na Krymie przeszła na stronę Rosji. Rząd w Kijowie podał, ze spośród 19 tysięcy wojskowych, na Ukrainę chce wrócić 4 tysiące.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
IAR/PAP/asop