Francja ma nowego premiera. Hollande potwierdza nominację Vallsa
Prezydent Francji Francois Hollande potwierdził w telewizyjnym wystąpieniu nominację dotychczasowego szefa MSW Manuela Vallsa na stanowisko premiera, w miejsce Jean-Marca Ayrault.
2014-03-31, 21:33
Posłuchaj
- Powierzyłem Manuelowi Vallsowi misję przewodzenia rządowi Francji - powiedział Hollande w krótkim wystąpieniu. Wcześniej informacje o nominacji Vallsa podały media, a kancelaria Ayraulta potwierdziła, że podał się on do dymisji.
Hollande powiedział, że nowy "zawężony" gabinet będzie "rządem walki". Zapewnił, że usłyszał "wyraźny" sygnał społeczeństwa, jakim był wynik niedzielnych wyborów lokalnych. Rządzący socjaliści ponieśli w nich klęskę. - Czas zacząć nowy etap - powiedział prezydent.
Zapowiedział, że głównym celem nowego rządu będzie realizowanie wcześniej ogłoszonego pakietu reform zwanego paktem odpowiedzialności. Zakłada on zmniejszenie obciążeń podatkowych dla firm w wysokości 30 mld euro oraz 50 mld dodatkowych oszczędności między 2015 a 2017 rokiem.
Jednocześnie Hollande zapowiedział "obniżkę podatków Francuzów i zmniejszenie składek płaconych przez pracowników".
51-letni Valls urodził się w Barcelonie, obywatelstwo Francji otrzymał w wieku 20 lat. Jest wiązany z prawym skrzydłem w Partii Socjalistycznej i cieszy się większą popularnością na prawicy niż na lewicy. Jest też najlepiej oceniany przez Francuzów wśród obecnych ministrów.
Sromotna porażka
Zmiany w rządzie są oczekiwane po porażce Partii Socjalistycznej w niedzielnej drugiej turze wyborów lokalnych oraz w obliczu rekordowo niskiej popularności samego Hollande'a - pisze agencja Reutera.
Spekuluje się, że rekonstrukcja ma też poprawić notowania lewicy przed majowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Według ostatnich sondaży socjaliści plasują się obecnie na trzecim miejscu pod względem popularności, za prawicową UMP i skrajnie prawicowym Frontem Narodowym (FN).
Według wstępnych wyników, które w nocy z niedzieli na poniedziałek podało francuskie MSW, w drugiej turze wyborów lokalnych prawica zdobyła 45,9 proc. głosów, lewica - 40,6 proc., a FN, który wystawił swych kandydatów tylko w wybranych miastach - 6,8 proc.
Lewica traci władzę
Oznacza to, że w 171 miastach lewica straciła władzę na rzecz prawicy, odbierając jej jedynie sześć miast. W poprzednich wyborach w 2008 r. socjaliści odebrali konserwatystom władzę w 82 miastach liczących ponad 10 tys. mieszkańców.
Lewica poniosła dotkliwe porażki w takich miastach jak Tuluza, Amiens, Reims, Angers, a także w ośrodkach uważanych dotychczas za jej historyczne bastiony, m.in. w Saint-Etienne, Limoges i Chambery. Zwyciężyła w największych miastach, np. w Paryżu, Lyonie i Strasburgu.
pp/IAR/PAP
REKLAMA