Małe sądy wracają
Reforma byłego ministra sprawiedliwości spowodowała reorganizację sądów. W jej wyniku zlikwidowano 79 sądów rejonowych, przemianowując je na wydziały zamiejscowe innych placówek. Teraz na mapę Polski wraca 41sądów, które zostały zreorganizowane.
2014-04-01, 15:06
Posłuchaj
Prezydent Bronisław Komorowski – w obecności urzędującego ministra sprawiedliwości Marka Biernackiego – podpisał nowelizację prawa o ustroju sądów. Decyzja spotkała się z aprobatą sędziów, choć podkreślają oni, że nie jest to sukces polityków, a jedynie wycofywanie się z nietrafionej reformy.
Porażka reformy Gowina
Reforma przygotowana przez ówczesnego ministra sprawiedliwości – Jarosława Gowina – nie przyniosła oczekiwanych skutków, czyli m.in. obniżenia kosztów postępowań sądowych.
- Ta reforma nie dała nic dobrego –wprowadziła tylko zamieszanie. Celem reformy było zmniejszenie kosztów i skrócenie czasu postępowań sądowych. Jednak z danych ministerstwa sprawiedliwości, które przeanalizowaliśmy, wynika że czas postępowań zmniejszył się jedynie w 3 na 79 sądów, a pogorszył w ponad 40 – powiedziała w Polskim Radiu 24 Barbara Zawisza, sędzia, Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia.
Środowisko sędziowskie od samego początku krytycznie odnosiło się do reformy Gowina.
REKLAMA
Jarosław Gowin a nowelizacja
Były minister sprawiedliwości powiedział po wczorajszej konferencji prasowej Bronisława Komorowskiego i Marka Biernackiego, że nowelizacja prawa o sądach jest „zwycięstwem lobby sędziowskiego”. Jarosław Gowin stwierdził także, że w polskim wymiarze sprawiedliwości pracuje zbyt wielu sędziów.
- Polska rzeczywiście ma nieznacznie większą liczbę sędziów niż inne państwa europejskie, ale nie oznacza to, że sędziowie w naszym kraju zbyt mało pracują. Z raportu Banku Światowego, że nasi sędziowie są jednymi z najbardziej obciążonych. Wynika to z tego, że w Polsce sędziowie zajmują się dużą liczbą drobnych spraw – dodał Gość PR24.
E-protokół a wymiar sprawiedliwości
Od 1 października 2011 roku rozprawy sądowe są nagrywane. Takie rozwiązanie wyparło pisemne protokołowanie rozpraw. Sędziowie są krytyczni także wobec tej zmiany.
- W tym przypadku politycy – także wbrew środowisku sędziowskiemu – stwierdzili, że takie rozwiązanie przyśpieszy postępowanie sądowe. Tak nie jest. W przypadku, kiedy sędzia chce przygotować się do kolejnej rozprawy, nie ma do dyspozycji protokołu, który przeczyta w kilka minut. Musi obejrzeć wielogodzinne nagranie – zauważyła Barbara Zawisza.
REKLAMA
PR24/MP
REKLAMA