NIK ostro o drogówce: brak szkoleń i błędy
Najwyższa Izba Kontroli krytykuje przygotowanie funkcjonariuszy ruchu drogowego do pełnienia służby.
2014-04-03, 10:28
Posłuchaj
Prawie połowa z nich nie ma wymaganych szkoleń, brakuje im sprzętu i popełniają błędy w raportach o wypadkach.
Najwyższa Izba Kontroli oceniła jednocześnie, że działania podjęte przez policję przyczyniły się do poprawy bezpieczeństwa na drogach: w 2013 r. doszło do ponad 35,3 tys. wypadków - o 1681 mniej niż rok wcześniej. W 2013 r. zginęło na drogach 3 tys. 291 osób - o 280 mniej niż w roku 2012.
Jak podkreślono w opublikowanym raporcie, NIK dobrze ocenia organizację i realizację ogólnokrajowych i regionalnych działań prewencyjnych, zwłaszcza wymierzonych przeciwko kierowcom nietrzeźwym i przekraczającym dozwoloną prędkość.
Z najnowszego raportu NIK wynika, że wielu policjantów drogówki nie ma za sobą niezbędnych szkoleń - mówi rzecznik Izby Paweł Biedziak. Ponad 40 procent policjantów drogówki nie odbyło specjalistycznego przeszkolenia z zakresu ruchu drogowego. Może to mieć wpływ na rzetelność dokonywanych przez nich ustaleń.
Według NIK niewielki odsetek funkcjonariuszy drogówki ukończył nieobowiązkowe szkolenia. Kurs dotyczący czynności na miejscu wypadku lub kolizji ukończyło niecałe 7 proc. policjantów, obsługi wideorejestratorów - 8,5 proc., kontroli tachografów cyfrowych - niecałe 15 proc., kierowania motocyklem - 7 proc. Kurs doskonalenia techniki jazdy samochodem ukończyło ponad 15 proc. policjantów drogówki.
REKLAMA
W 26 spośród 33 skontrolowanych jednostek policjanci nie mieli wystarczającej liczby pojazdów, sprzętu technicznego a nawet umundurowania, przewidzianego obowiązującą w Polsce normą wyposażenia.
Raport stwierdza, że policyjna baza danych nt. wypadków drogowych (System Ewidencji Wypadków i Kolizji) zawiera dużo błędów, a tworzone na jej podstawie analizy nie odzwierciedlają w pełni zagrożeń występujących w ruchu drogowym. Mimo obowiązku, policjanci w większości przypadków nie rejestrowali współrzędnych GPS miejsca kolizji lub wypadku. Dotyczy to 96 proc. przebadanych przez NIK danych z SEWiK, czyli 366 tys. spraw.
- W konsekwencji utrudnia to identyfikowanie miejsc, w których często dochodzi do wypadków i kolizji, a co za tym idzie skuteczne przeciwdziałanie takim zdarzeniom. Dodatkowo wprowadzane dane GPS obarczone były istotnymi błędami. W SEWiK zarejestrowano, jako lokalizacje zdarzeń drogowych, współrzędne miejsc leżących w znacznym oddaleniu od dróg: na terenie pól uprawnych lub rzek. Współrzędne ok. 1600 miejsc wypadków i kolizji zlokalizowano poza granicami kraju, m.in. na Półwyspie Arabskim - podkreślono.
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>
IAR, to
REKLAMA
REKLAMA