Ukraina potwierdza udział w rozmowach w Genewie
Kijów informuje, że jest gotowy do spotkania z przedstawicielami Moskwy, USA i Unii Europejskiej. Byłoby to pierwszy kontakt polityków tej rangi, w którym uczestniczyliby przedstawiciele Moskwy i Kremla.
2014-04-12, 08:20
Posłuchaj
Szef departamentu informacji ukraińskiego MSZ, Jewgen Perebijnis, podkreśla, że na razie Kijów określa to jako "spotkanie", a nie rozmowy. Trudno bowiem mówić o jakichkolwiek wstępnych ustaleniach, od których można rozpocząć dialog. Strona ukraińska spodziewa się, że uczestnicy przedstawią swoje stanowiska. Fakt, że będzie się to odbywało w obecności przedstawicieli Unii Europejskiej i USA daje politykom z Kijowa nadzieję, że ich głos przynajmniej zostanie wysłuchany przez Rosjan.
Wcześniej gotowość uczestnictwa w spotkaniu deklarowali amerykański sekretarz stanu John Kerry i szefowa unijnej dyplomacji, Catherine Ashton. Główne strony konfliktu mają reprezentować szefowie dyplomacji Ukrainy - Andrij Deszczyca oraz Rosji - Siergiej Ławrow.
"Rosja nie uznaje władz na Ukrainie"
Oświadczył to w pierwszym programie rosyjskiej telewizji minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. To zły prognostyk przed czwartkowym spotkaniem. Rosyjski dyplomata podkreślił, że choć Rosja opowiada się za rozmowami międzynarodowymi w sprawie Ukrainy, to nie należy tego rozumieć jako uznanie legalności rządu w Kijowie. Minister dodał, że spotkanie przedstawicieli Ukrainy, Unii Europejskiej, USA i Rosji powinny mieć tylko jeden cel - przekonanie władz w Kijowie do prowadzenia dialogu ze wszystkimi regionami.
W opinii rosyjskiego ministra, Rosja nie uważa za stosowne i zasadne wprowadzanie jakichkolwiek sił pokojowych na Ukrainę, nawet za zgodą Rady Bezpieczeństwa ONZ. Ławrow zapewnił też, że Moskwie nie zależy na przejmowaniu wschodnich regionów sąsiedniego państwa.
REKLAMA
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
IAR/iz
REKLAMA