NBA: Marcin Gortat świętuje - "Czarodzieje" wygrali z Orlando i wracają do "6"
Koszykarze Washington Wizards pokonali w piątek na wyjeździe Orlando Magic 96:86 i wrócili na szóste miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej ligi NBA. Marcin Gortat zdobył dla zwycięzców 12 punktów i miał sześć zbiórek.
2014-04-12, 09:40
Powrót na szóstą lokatę, pozwalającą uniknąć w pierwszej rundzie playplay off broniących tytułu Miami Heat lub innego faworyta - Indiana Pacers, był możliwy dzięki zwycięstwu tego samego dnia Boston Celtics z Charlotte Bobcats 106:103. Wizards mają teraz 41 zwycięstw i 38 porażek (zapewnili sobie co najmniej 50-procentowy bilans na koniec sezonu regularnego), a wyprzedzający ich do piątku Bobcats spadli na siódme miejsce (40-39).
Zwycięstwo w hali Amway Arena zapewnili sobie Wizards w czwartej kwarcie, wygranej 29:16. Wcześniej to rywale częściej byli na prowadzeniu, a ich najwyższa przewaga wyniosła 14 punktów (32:18 na początku drugiej kwarty).
Zawodnicy trenera Randy'ego Wittmana w kolejnym spotkaniu zawodzili w rzutach z dystansu, które zwykle są ich mocną stroną - trafili tylko dwie z dziewiętnastu takich prób. W ostatniej odsłonie wzmocnili jednak obronę, pozwalając rywalom ma trafienie tylko czterech z piętnastu rzutów z gry. W efekcie szybko wyszli na prowadzenie, atakując głównie spod kosza. W końcówce spotkania ich przewaga wzrosła do jedenastu punktów (96:85).
Sukces na Florydzie oznacza, że "Czarodzieje" wygrali z Orlando wszystkie cztery spotkania w tym sezonie. Ostatni raz takim wyczynem popisali się 24 lata temu, gdy "Magicy" debiutowali w lidze. Gortat, który w barwach klubu z Orlando zaczynał karierę w NBA, w dobrze sobie znanej hali nie był w piątek tak skuteczny z gry, jak w poprzednich meczach. Obydwie połowy spotkania zaczynał od trzech niecelnych rzutów, ale w decydującej ostatniej kwarcie zdobył połowę swoich punktów, myląc się tylko przy jednej próbie.
W sumie przebywał na parkiecie 31 minut, trafił cztery z dwunastu rzutów za dwa punkty i wszystkie cztery wolne, zebrał cztery piłki w obronie i dwie w ataku, miał trzy asysty, blok, trzy straty i tyle samo fauli.
W sobotę "Czarodzieje" spotkają się u siebie z Milwaukee Bucks, a w dwóch ostatnich meczach sezonu zasadniczego ich rywalami będą Miami Heat w poniedziałek w Waszyngtonie oraz Celtics w środę w Bostonie.
Bobcats w tych samych terminach spotkają się jeszcze z Philadelphia 76ers (u siebie), Atlanta Hawks (wyjazd) i Chicago Bulls (u siebie).
PAP/ah
REKLAMA